Kościański "Medyk" w sierpniu przejdzie do historii - to niemal pewne. Taką decyzję podjął zarząd województwa, jego wniosek zaakceptowali radni z komisji, a niebawem nad uchwałą ma głosować sejmik.
- Zadecydowały, niestety, względy demograficzne i ekonomiczne - mówi Tomasz Bugajski, członek zarządu województwa. - Wiemy, że na rynku komercyjnym jest zapotrzebowanie na techników medycznych, ale województwa nie stać na utrzymywanie szkoły, w której zmniejsza się liczba słuchaczy, a baza jest przestarzała.
W studium w Kościanie uczy się bezpłatnie 62 słuchaczy na dwóch kierunkach: opiekuna medycznego oraz technika masażysty. O ile ci pierwsi w czerwcu naukę skończą, o tyle drudzy mają przed sobą jeszcze rok. Po pierwszym semestrze zostało ich jednak zaledwie piętnastu. Kolejne siedem osób zrezygnowało po informacji o likwidacji. Marszałek zaproponował słuchaczom kontynuację nauki w podległej sobie placówce w Rawiczu lub Poznaniu. Wszyscy wybrali tę drugą opcję. Zarząd województwa zapewnia, że szkoła otrzyma dotacje na dojazdy lub internat dla słuchaczy.
- Problemem nie są tylko dojazdy, ale koszty życia w Poznaniu - uważa Ewa Piotrowska, dyrektor Medycznego Studium Zawodowego w Kościanie. - Choć rozumiem argumenty marszałka, to uważam, że losy szkoły mogły być inne. Od kilku lat staraliśmy się o przekształcenie w centrum kształcenia ustawicznego. Moglibyśmy uczyć dorosłych i poszerzyć ofertę kursów, co oznaczałoby większy nabór. Ale ze strony marszałka zainteresowania nie było.
Czytaj także:
Poznań: Szkoła na Golęcinie do likwidacji
Zespół Szkół Technicznych protestuje przeciwko likwidacji [FILM]
Samorząd województwa prowadzi jeszcze sześć innych medycznych szkół zawodowych. Czy podzielą one los studium w Kościanie? Marszałek nie ukrywa, że w niektórych przypadkach sytuacja jest trudna.
- Nie ustaliliśmy jeszcze precyzyjnych kierunków działań, ale jeśli nabór będzie się systematycznie zmniejszał, to brutalna ekonomia zwycięży - mówi wprost Bugajski. - Likwidacja to ostateczność, szkoły można też np. łączyć i prowadzić kierunki, na które jest zapotrzebowanie.
Choć uchwały sejmiku o likwidacji nie ma także w przypadku Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych w Starej Łubiance (pow. pilski), to i tu sprawa wydaje się przesądzona. Zarząd województwa zdecydował bowiem o wygaszaniu naboru. Słynąca z kształcenia rolników placówka w tym roku nie otworzy naboru do pierwszych klas. I prawdopodobnie będzie funkcjonować tylko do czasu, aż jej mury opuszczą wszyscy ze 126 uczniów. Na razie nie wiadomo, co miałoby stać się z budynkiem szkoły. Urząd Marszałkowski twierdzi, że proponował przejęcie swoich szkół samorządom czy radom pedagogicznym, ale odzewu nie było.
- Do mnie taka propozycja nie dotarła - mówi Mirosław Mantaj, starosta pilski. - Bardzo mi żal, że tradycja szkolnictwa rolniczego w powiecie upada. Ale nie po to przekazywaliśmy w 2005 roku szkołę marszałkowi, by teraz ją przejmować. My też borykamy się z problemem demografii w naszych szkołach.
Poważne kłopoty mają także kolegia nauczycielskie. Marszałek województwa prowadzi pięć takich placówek kształcących w zakresie języków obcych. Ale zgodnie z ustawą do 2015 te szkoły muszą zostać przekształcone w uczelnie zawodowe albo włączone do uczelni. Inaczej czeka je likwidacja.
W dwóch wielkopolskich kolegiach - w Złotowie i Starym Tomyślu - nabór już wstrzymano. Pierwsze ma obecnie 96 słuchaczy, drugie ponad 160. W przypadku pozostałych trzech kolegiów nauczycielskich - we Wrześni, Lesznie i Kaliszu - Urząd Marszałkowski prowadzi rozmowy z uczelniami, by to im przekazać placówki.
Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected].
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?