Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ginąć czy zwyciężać...

Włodzimierz Braniecki
Fot. Romuald Królak
Z Izabellą Cywińską, o związkach sztuki z historią, rozmawia Włodzimierz Braniecki

Zbliża się 90. rocznica wybuchu powstania wielkopolskiego. Dlaczego nie ma go właściwie w sztuce? Mamy jedynie serial Stefana Bratkowskiego "Najdłuższa wojna nowoczesnej Europy". Wartościowy, ale nie był to jednak film artystyczny.
Bardzo wysoko cenię sobie serial Bratkowskiego i nie rozumiem, dlaczego emituje się różne brednie i głupotki, po wielokroć je powtarza, a ten piękny, głęboko patriotyczny obraz Wielkopolski jest zapomniany. Tam zawarta jest przecież szkoła obywatelskiego myślenia! A może właśnie ten pozytywizm jest źle widziany przez różnych polskich współczesnych romantyków, dla których niezmiennie wzorcem patriotyzmu pozostaje powstanie warszawskie i jego piękni, martwi bohaterowie. Może to jest przyczyną tej niechęci?

O powstaniu warszawskim są filmy szkoły polskiej z "Kanałem", o powstaniach śląskich opowiadają filmy Kutza, a o Czerwcu 56' - spektakl "Oskarżony" i film Bajona. Czy powstanie wielkopolskie mogłoby zaistnieć w sztuce? Pani film "Boża podszewka" to zapis dziejów Polaków na wschodzie, a potem na zachodzie Polski. Dlaczego takiej sagi historycznej nie doczekała się do tej pory Wielkopolska?
Nie wiem. Młode pokolenie twórców powinno się teraz zainteresować tym tematem. Wiele postaci z tamtego świata może być wzorem dla dzisiejszych racjonalnie myślących młodych wilków.

W "Dialogu" był drukowany scenariusz autorstwa Pani i Remigiusza Grzeli o powstaniu warszawskim z perspektywy Stawiska Jarosława Iwaszkiewicza. Czy doczeka się ekranizacji? I jak historia w tej sztuce ma się do teraźniejszości?
Nie jestem pewna, czy uda mi się kiedyś zrealizować ten scenariusz. Bardzo bym chciała, bo to moja bardzo osobista opowieść o końcu świata. Świata, który musi odejść, bo na naszych oczach stał się anachroniczny. To bolesny proces. To taki polski "Wiśniowy sad".

Warto by artyści podejmowali problematykę historyczną?
Mnie problematyka stricte historyczna nie interesuje. A jeżeli już, to chcę poprzez nią opowiedzieć o nas tu i teraz. Niestety historia się powtarza! To też czasem poprzez nią można ostrzec przed nieszczęściem nam współczesnych.

Teraz przygotowuje Pani premierę w teatrze Ateneum sztuki Vaclava Havla "Odejścia". Rzecz dzieje się w Czechach, ale tak naprawdę mogłaby się dziać także w Polsce. Czy ta sztuka w Pani reżyserii nas też będzie dotyczyła?
"Odejścia" Havla brzmią uniwersalnie. Sztuka nie dotyczy tylko nas, środkowoeuropejczyków, postkomunistów i naszych doświadczeń, ale także szerzej, wszystkich ludzi, którzy sami doświadczyli władzy, bądź poczuli jej presję i coś ich zabolało. Niezależnie od tego, gdzie i kiedy. Havel ma dar obserwacji i niezwykłe poczucie humoru. To jest śmieszne i straszne.

Jaka jest relacja między sztuką a historią?
Sztuka jest kreacją, przetworzeniem rzeczywistości, fantazją. Im bardziej sztuka jest sztuczną, tym bardziej jest sztuką. Sztuka to nowa, inna rzeczywistość, a historia to interpretacja, ogląd przeszłości rzeczywistej. Od historii oczekujemy prawdy, a od sztuki - nie. Dziś, w czasie, gdy spór idzie o politykę historyczną, kiedy szef jednej z partii gromko nawołuje do pisania historii na nowo, "żeby inni tego za nas nie zrobili", także historia staje się sztuką. Ale Boże chroń nas od takiej sztuki!

Izabella Cywińska jest reżyserem teatralnym i filmowym. Była przez wiele lat dyrektorem Teatru Nowego w Poznaniu, a przedtem - Teatru im. Wojciecha Bogusławskiego w Kaliszu. W rządzie Tadeusza Mazowieckiego pełniła funkcję ministra kultury i sztuki. Obecnie jest dyrektorem Teatru Ateneum w Warszawie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski