Nie jest Pan mieszkańcem osiedla "od zawsze", a jednak zasłużył Pan sobie na szacunek realizacją ważnego, choć lokalnego przedsięwzięcia.
Przemysław Basiński: Znam te tereny od 1959 roku. Zawsze można było tu wspaniale odpocząć. Teraz zresztą też można przejechać się rowerem do Skórzewa i wrócić przez Lasek Marceliński. To prawda, że będziemy tu wystawiać misterium, w poniedziałek przed Wielkanocą. To jednak nie ja wymyśliłem ten projekt, a ksiądz proboszcz, który kiedyś rzucił hasło "trzeba by tu coś zrobić", a potem o tym przypomniał. Ogłosiliśmy, że chcemy przygotować misterium. Przyszło kilkadziesiąt osób! Wybraliśmy spośród nich grupę czytającą. Niektóre fragmenty prezentują małżeństwa albo całe rodziny, tak jest np. w scenie z Piłatem.
ZOBACZ ZDJĘCIA Z MISTERIUM NA CYTADELI:
Poznań: Misterium Męki Pańskiej na Cytadeli [GALERIA ZDJĘĆ, FILM]
To duże wyzwanie, nawet dla zawodowych aktorów. Jak idą próby?
Przemysław Basiński: Robimy to sposobem. Czytamy, ale obserwuję, że wiele osób umie już swoje fragmenty na pamięć. Herod czy Piłat albo grupa kobiet płaczących są jak z obrazka. Do tego będzie muzyka Kwartetu Jorgi. Zastosujemy także tak modną formę, jaką jest mapping, czyli rzut obrazów na bryłę kościoła. Będą to obrazy od średniowiecza do Moneta. Na szczycie kościoła będzie twarz Chrystusa.
Tak ogromne przedsięwzięcie musi kosztować.
Przemysław Basiński: To nasza wspólna praca. Każdy z nas przynosi to, co ma i może się przydać: jeden drabinę, inny rusztowanie, rzutniki. W takiej społeczności człowiek bardziej widzi efekty swojej pracy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?