Czy publiczne ujawnienie sprawy abp. Juliusza Paetza było dla polskiego Kościoła szansą na rozwiązanie problemu homoseksualizmu duchownych?
ks.Tadeusz Isakowicz-Zaleski: Oczywiście to była szansa. Tak samo, jak pierwsze ujawnienie przez Instytut Pamięci Narodowej przypadku współpracy duchownego, o. Konrada Hejmo, było szansą na wewnętrzne rozwiązanie przez Kościół rozliczenia niektórych duchownych z ich kontaktów z aparatem bezpieczeństwa PRL.
CZYTAJ TEŻ:
SPRAWA ABP PAETZA: DZIESIĘĆ LAT PO SKANDALU
KALENDARIUM SKANDALU
NAUKOWCY, ARTYŚCI, BIZNESMENI BRONILI ARCYBISKUPA
DUCHOWNY LUBI UCZESTNICZYĆ W WYDARZENIACH PUBLICZNYCH
Jak Kościół poradził sobie ze sprawą abp. Paetza?
ks.Tadeusz Isakowicz-Zaleski: Podobnie jak ze sprawami lustracyjnymi: raczej nie najlepiej. Arcybiskup podał się wprawdzie do dymisji, ale nigdy nie wyjaśniono zarzutów jakie mu postanowiono. W sumie oficjalnie nie wiadomo, czy jest winny czy nie. A brak tego dopowiedzenia jest bardzo zły.
Dlaczego?
ks.Tadeusz Isakowicz-Zaleski: Pomimo upływu lat sprawa emerytowanego metropolity poznańskiego ciągle żyje. Również dlatego że, hierarcha ów uczestniczył w różnych uroczystościach kościelnych, w tym np. w Gdańsku czy w procesji ku czci św. Stanisława z Wawelu na Skałkę w Krakowie, a nawet w powitaniu Benedykta XVI w czasie pielgrzymki papieskiej. Przepełnieniem czary goryczy dla tych, którzy wierzyli, że nuncjatura papieska w Warszawie i Rada Stała Episkopatu są w stanie cokolwiek zdziałać w tej sprawie, stała się obecność arcybiskupa na ostatnich obradach Episkopatu, które poświęcone były - uwaga! - pedofilii.
Co, zdaniem księdza, zaważyło na takim finale sprawy abp. Paetza, że do dzisiaj funkcjonuje on w sferze publicznej?
ks.Tadeusz Isakowicz-Zaleski: Po pierwsze, brak konsekwencji w działaniu. Po drugie, różnego rodzaju tzw. układy personalne.
Zna ksiądz sprawy związane z homoseksualizmem niektórych duchownych z akt bezpieki. Czy istnienie takich dokumentów może mieć wpływ na niechęć wielu przedstawicieli polskiego Kościoła do rozliczenia się z przeszłością z okresu PRL?
ks.Tadeusz Isakowicz-Zaleski: Tak. W części spraw powodem werbunku danej osoby był szantaż na tle obyczajowym, często homoseksualnym. Służba Bezpieczeństwa w latach 80-tych prowadziła akcję "Hiacynt", która penetrowała środowiska homoseksualne.
Jaki widzi ksiądz sposób na rozwiązanie problem homoseksualizmu i pedofilii przez polski Kościół by nie doznał on takiego osłabienia jak kościoły w krajach, w których doszło do skandali tego rodzaju?
ks.Tadeusz Isakowicz-Zaleski: Trzeba wyraźnie rozróżnić homoseksualizm od pedofilii. Ta ostatnia jest karana tak z mocy prawa kościelnego, jak i świeckiego. Co więcej, Kościół od 2005 roku bardzo mocno zaostrzył swoje rygory. W polskim Kościele pedofila to sprawa marginalna. Jeżeli jednak nie będzie likwidowana w samym zarodku, to może dość do dużego zgorszenia. Mam nadzieję, że polski Episkopat weźmie naukę z tego, co działo się w USA czy w Irlandii.
POLECAMY:
Oni są w rejestrze przestępców
Gdzie są najlepsze burgery i pizza w Poznaniu?
Mapa inwestycji 2018
10 ciekawostek o krowach
Wszystko o Lechu Poznań [NEWSY, TRANSFERY]
Quizy gwarowe, które pokochaliście [SPRAWDŹ SIĘ]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?