Poznań: Radni PO za podwyżką cen biletów, ale ze zmianami

Rabaty "5-10-15"- procentowe w zależności od tego, na jak długo kupujemy sieciówkę. Ma ona kosztować 99 zł, a nie jak proponuje prezydent 105 zł. 24-godzinny bilet weekendowy. Dzieci miałyby jeździć w weekend za darmo, jeśli podróżują z jednym z rodziców, który ma imienną sieciówkę. Osoby, które regularnie, bez przerwy kupują bilet 30-dniowy, po zakupie 12, następny dostałyby gratis.

ZOBACZ CO MÓWIĄ O PROPOZYCJI PODWYŻEK RADNI...:

... A CO POZNANIACY:

Długo radni Platformy nie mogli "przełknąć" zaproponowanej przez prezydenta podwyżki cen biletów komunikacji miejskiej. W końcu nieco ją osłodzili i w czwartek zmiany uzgodnili z Mirosławem Kruszyńskim, zastępcą prezydenta.

Zdaniem Łukasza Mikuły, radnego PO, pomysły jego klubu nie powinny wywołać negatywnych skutków dla budżetu miasta. Platforma proponuje, by sieciówka kosztowała 99 zł (prezydent chciał jej cenę podwyższyć do 105 zł). Chcąc zachęcić do kupowania biletów na sieć, zamierzają wprowadzić rabaty "5-10-15". W praktyce oznacza to, że kupując sieciówkę na trzy miesiące otrzymamy rabat w wysokości 5 proc. , na pół roku ulga wyniesie 10 proc. a przy rocznym zyskamy 15 proc.

PRZECZYTAJ TAKŻE:
Poznań: PiS i KoLiber rozmawiali o cenach biletów MPK
Poznań: Podwyżki cen biletów tak, ale nie we wtorek
Poznań: Radni powiedzą, czy chcą droższych biletów MPK [SONDA]

Następnym pomysłem jest "zintegrowanie biletu czasowego z przystankowym". Rzecz dotyczy biletu 15-minutowego oraz tego do 10 przystanków. Jeden i drugi kosztuje tyle samo więc nie ma powodu, by nie używać go zamiennie. Radni nie znajdują uzasadnienia dla biletów na linie pospieszne i chcą je znieść.

- Chcemy też premiować za systematyczność - zapowiada Ł. Mikuła. I tłumaczy, że ten bonus dotyczy osób, które regularnie, bez przerw kupują bilet 30-dniowy. Po zapłaceniu za 12 biletów, 13 dostaną gratis.
Radni Platformy mają również dwie propozycje weekendowe. Pierwsza z nich przewiduje bilet 24-godzinny, który będzie obowiązywać od piątkowego wieczoru do końca niedzieli.

PRZECZYTAJ TAKŻE:
Poznań: Zdrożeją bilety komunikacji miejskiej. Cztery razy!
MPK: We wtorek nie będzie podwyżki cen biletów
Poznań: Kupujemy mniej biletów MPK

Natomiast drugie rozwiązanie polega na tym, że w weekendy dzieci będą mogły jeździć za darmo, jeżeli ich opiekun posiada imienną sieciówkę. Radni Platformy przygotowali również projekt stanowiska, który dzisiaj przedstawią Radzie Miasta. Zobowiązują w nim prezydenta do przeprowadzenia badań i konsultacji wśród mieszkańców w sprawie obowiązującego systemu biletów.

Klub PO zgłosi na dzisiejszej sesji propozycje zmian do prezydenckiego projektu, a w zamian poprze go. To oznacza, że np. bilet 15-minutowy będzie kosztował 2,6o zł, a 30-minutowy - 3,40 zł, a w następnych dwóch latach będą one drożeć o 20 gr (sieciówka o 8 zł tj. w 2013 r. jej cena wyniesie 107 zł, a w 2014 r. - 115 zł). Dotkliwie odczują podwyżkę mieszkańcy aglomeracji. Ich nie obejmują pomysły PO, ponieważ, jak mówią radni, wymagałoby to zmian w porozumieniach z gminami. Dlatego m.in. sieciówka na strefę A+B podrożeje do 131 zł, w 2013 r. będzie kosztować 141, a w 2014 r. - 151 zł.

W ten sposób Poznań znów będzie miał jedne z najdroższych biletów w kraju. Wrocław także wprowadza podwyżkę, od 1 maja. W stolicy Dolnego Śląska sieciówka na wszystkie linie normalne ma kosztować 90 zł, a na wszystkie linie - 98 zł. 3 zł wyniesie cena biletu jednorazowego, jak i 30-minutowego. W Warszawie w zależności od strefy bilet jednorazowy kosztuje od 3,60 do 5,60, a na sieć 90 zł.

W stolicy obowiązują nieco inne bilety czasowe: 20- oraz 40-minutowe. Za ten pierwszy zapłacimy 2,60 zł, a za drugi 3,80 zł. Kraków wprowadził podwyżkę w sierpniu ubiegłego roku. Tutaj bilet 15-minutowy kosztuje 2 zł, 30-minutowy i jednoprzejazdowy tyle samo - 2,80 zł, a sieciówka 94 zł.

Dzisiaj (w czwartek) rozstrzygnie się termin wprowadzenia podwyżek. Rafał Kupś, dyrektor ZTM zapowiedział, że zostanie on przesunięty z 1 maja na 1 czerwca. Być może jednak rada zdecyduje, że wyższe ceny będą obowiązywać dopiero po Euro.