W sumie Wiepofama zalega z wypłatami dla około 130 pracowników. Chodzi o ponad dwieście tysięcy złotych. Jak płaci Wiepofama? W lutym pracownicy dostali pensje za grudzień. Z kolei w marcu, dwie zaliczki na poczet styczniowej wypłaty (500 i 700 złotych).
CZYTAJ TAKŻE: WIEPOFAMA? ZAORAĆ! - NASZ KOMENTARZ
- Nie jest dobrze i pracownicy to widzą - mówi Roman Kurek, szef NSZZ Solidarność w Wiepofamie. - Wszyscy jesteśmy w takiej samej sytuacji. Czekamy na pieniądze i jedyne co możemy zrobić, to mieć nadzieję że będzie lepiej. Zleceń jest coraz więcej, dlatego w ciągu najbliższych kilku miesięcy sytuacja powinna się wyjaśnić.
Nie wszystkim wystarcza jednak cierpliwości. Dlatego zdarzają się przypadki, osób, które mają dość. I samem zwalniają się z pracy. - Jak ktoś ma na utrzymaniu rodzinę, a do tego jeszcze kredyt to nie może czekać - mówi Roman Kurek. - Dlatego pojedyncze osoby już odchodzą. Większość nie ma opcji znalezienia innej pracy, dlatego czeka i ma nadzieję, że Wiepofama przetrwa.
W sumie Wiepofama zalega z wypłatami dla około 130 pracowników.
Władze spółki nie ukrywają, że sytuacja w której obecnie znajduje się firma jest skomplikowana. Podkreślają jednak, że zleceń jest coraz więcej. A dzięki temu kondycja finansowa spółki się poprawia.
- W ciągu najbliższych kilku miesięcy firma wyjdzie na prostą - zapowiada Andrzej Cyrankiewicz, urzędujący od końca stycznia dyrektor generalny Wiepofamy. - Najpóźniej do 5 kwietnia na konta pracowników wpłynie reszta pensji za styczeń i większość za luty - zapowiada.
Co jest przyczyną kłopotów Wiepofamy? Przede wszystkim zeszłoroczne kłopoty z kontrahentami. Firma podpisała bowiem umowę z chińskim konsorcjum Covec, które budowało autostradę A2 między Łodzią a Warszawą (rząd zerwał umowę w związku z niepłaceniem przez nią podwykonawcom). Chodziło o produkcję i montaż ekranów akustycznych. Aby sprostać opiewającemu na dziesiątki milionów złotych zleceniu, Wiepofama kupiła nowe maszyny, a także surowiec do produkcji ekranów. Ostatecznie, po wykonaniu dokumentacji projektowej (Covec miał za nią zapłacić 12 mln złotych), konsorcjum się wycofało. A to oznaczało dla Wiepofamy gigantyczne kłopoty.
- Spółka nie dostała za to zlecenie ani złotówki - mówi Andrzej Cyrankiewicz. - Obecnie sprawa jest w sądzie. Niewykluczone, że wkrótce wytoczymy konsorcjum kolejną sprawę, związaną ze stratami jakie ponieśliśmy w związku z niezrealizowaną umową.
Firma nie płaci regularnie, jednak obecne plany restrukturyzacji (np. skupienie się na produkcji maszyn, a nie tylko ekranów akustycznych) mają wpłynąć na poprawę płynności finansowej.
- Mamy kolejne zlecenia na produkcję ekranów akustycznych. Wzrasta także liczba zamówień na maszyny i obrabiarki. Tylko w marcu, odnotowaliśmy kilkukrotny wzrost zleceń - mówi Andrzej Cyrankiewicz. - Dlatego w najbliższych miesiącach sytuacja firmy powinna być znacznie lepsza.
Na efekty nie ma zamiaru czekać Państwowa Inspekcja Pracy. W trakcie czterech zeszłorocznych kontroli oraz dwóch przeprowadzonych w tym roku, za każdy razem stwierdzano to samo: nieprawidłowości dotyczące wypłat wynagrodzenia. Bo jeśli nawet pieniądze pojawiają się na kontach pracowników, to zbyt często z kilkumiesięcznym opóźnieniem.
Tak było np. w listopadzie zeszłego roku. Wówczas kontrolerzy stwierdzili, że 129 pracownikom nie wypłacono wynagrodzeń za wrzesień. W sumie chodziło o około 217 tysięcy złotych.
Aby sprawdzić czy sytuacja się poprawiła, pracownicy PIP pojawili się we Wiepofamie w lutym tego roku. Efekt? Okazało się, że pieniędzy nie zapłacono. Dlatego firmę ukarano mandatem w wysokości 2 tysięcy złotych.
Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?