Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poznań: Archiwalne teczki poznaniaków w sieci

Agnieszka Świderska
W tym roku do sieci ma trafić zawartość poznańskiej kartoteki z nazwiskami od H do K
W tym roku do sieci ma trafić zawartość poznańskiej kartoteki z nazwiskami od H do K Marek Zakrzewski
Kiedy w 1870 roku pruscy policjanci zaczęli zakładać poznaniakom "teczki" nie mogli podejrzewać, że w przyszłości będą one ustępowały popularnością tylko teczkom z IPN-u i doczekają się swojego debiutu w internecie.

"Kartoteki ewidencji mieszkańców Poznania" - bo tak nazywają się oficjalnie teczki z lat 1870-1932 - cieszyły się wśród poznaniaków tak dużą popularnością, że dyrekcja Archiwum Państwowego musiała ograniczyć do nich dostęp. Inaczej groziło im, że nie przeżyją kolejnej fali popularności. Teraz można z nich korzystać jedynie w celach naukowych.

CZYTAJ TEŻ:
POZNAŃ: ARCHIWUM EUGENIUSZA PAUKSZTY NA SOŁACZU

- Nie można jednak niczego zabrać poznaniakom, nie dając im nic w zamian - mówi Henryk Krystek, dyrektor Archiwum Państwowego w Poznaniu. - Tym, co chcemy im dać jest kartoteka w internecie.

Do teczek poznaniaków można zajrzeć na portalu

www.szukajwarchiwach.pl

. Poszukiwacze rodzinnych korzeni, dla których kartoteki z informacjami z zawodami, adresami, ślubami i zgonami, a także dziećmi z nieprawego łoża i dłuższych wyjazdach z miasta, stanowią bezcenne źródło, muszą się jednak uzbroić w cierpliwość. Prawie 300 tysięcy kart udostępnionych w internecie to zaledwie część kartoteki, a konkretnie ta jej część, która zaczyna się na literze A, a kończy na H.

W tym roku archiwum przymierza się do digitalizacji kolejnej części kartoteki - od litery H do K. Na to potrzebuje jednak nie tylko czasu, ale i pieniędzy, które zamierza zdobyć z programu Kultura +. Grant jest niemal pewny, ale jest jeszcze przed naborem wniosków.

Skanery w archiwum pracują jednak pełną parą. Kartoteki to w końcu tylko część zbiorów, które trzeba zeskanować i udostępnić w internecie. Pozostają jeszcze kościelne księgi metrykalne i księgi stanu cywilnego, które również cieszą się dużą popularnością wśród amatorów genealogii.

Nieprzypadkowo połowa przewidzianych w tym roku do digitalizacji zbiorów to typowo metrykalne archiwalia.

- To ukłon w stronę tych, którzy szukają w naszych zbiorach swoich korzeni - podkreśla dyrektor Henryk Krystek. - Z każdym rokiem jest ich coraz więcej. Można już mówić o pewnego rodzaju fenomenie.

Reszta archiwaliów, która ma trafić do sieci, jest nie mniej cenna, choć z innych powodów. Kilka dni temu Naczelna Dyrekcja Archiwów Państwowych podniosła alarm: niekorzystna linia sądowego orzecznictwa może doprowadzić do utraty cennych zbiorów.

Chodzi o rodowe archiwa przejęte po wojnie przez państwo, o które upomnieli się spadkobiercy dawnej arystokracji. Sąd Najwyższy zdecydował już o zwrocie zbiorów Tarnowskim. W kolejce czekają Braniccy, którzy chcą odzyskać m.in. oryginał Konstytucji 3 Maja.

Wprawdzie do poznańskiego archiwum żaden potomek wielkiego rodu jeszcze się nie zgłosił, ale zbiory mogą być bezpieczne już tylko w internecie.

Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski