Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Drukarnia miała być dla anarchistów, ale ministrowi się nie śpieszy

Agnieszka Świderska
Kiedy - i czy w ogóle - anarchiści z Rozbratu będą mogli przejąć drukarnię przy Pułaskiego w Poznaniu?
Kiedy - i czy w ogóle - anarchiści z Rozbratu będą mogli przejąć drukarnię przy Pułaskiego w Poznaniu? Sławomir Seidler/archiwum
Wciąż nie ma decyzji ministra w sprawie starej drukarni przy Pułaskiego. Może będzie za dwa miesiące. Jarosław Pucek, dyrektor ZKZL, nie ma złudzeń: - Może być za dwa lata.

Gdy anarchiści i ZKZL czekają na decyzję ministra Marka Sawickiego w sprawie budynku byłej drukarni przy Pułaskiego, w Ministerstwie Rolnictwa nikomu się nie spieszy. Znów wydłużył o dwa kolejne miesiące termin na rozpatrzenie wniosku spadkobierczyni przedwojennych właścicieli, która domaga się unieważnienia decyzji z 1953 roku o wywłaszczeniu i zwrot nieruchomości.

CZYTAJ TEŻ:
Drukarnia dla anarchistów
Dla kogo stara drukarnia?
Anarchiści nie od razu przejmą drukarnię
Drukarnia jednak nie dla Rozbratu?
Rozbrat wciąż czeka na drukarnię

Powód zwłoki? Ministerstwo nie musi nikomu się tłumaczyć. To, że brak decyzji jest najgorszą wiadomością dla wszystkich zainteresowanych, również nikogo w Warszawie nie obchodzi.

- Nie dziwi mnie to - przyznaje Jarosław Pucek, dyrektor ZKZL. - Postępowania zwrotowe mają to do siebie, że nie widać ich końca. Potrafią ciągnąć się latami. Dlatego nie przywiązywałbym większego znaczenia do nowego terminu. Z pewnością też zostanie przesunięty.

Anarchiści, którzy mają otrzymać budynek w ramach programu "Lokal za złotówkę", woleliby jednak poczekać na finał postępowania. Budynek, choć nie grozi zawaleniem, potrzebuje kapitalnego remontu. To oni mają ponieść nakłady bez żadnej gwarancji, że po tym, jak wymalują ostatnie pomieszczenie, ministerstwo nie wyda nagle decyzji o zwrocie budynku. Tyle że ta patowa sytuacja nie może trwać w nieskończoność.

- Rozbrat wciąż ma pierwszeństwo w wynajęciu tego budynku - mówi Jarosław Pucek. - Stara drukarnia wciąż na nich czeka. Jeżeli jednak znajdzie się ktoś, kto złoży komercyjną ofertę, to poproszę Rozbrat o jednoznaczną odpowiedź: Czy wciąż są zainteresowani i podpisują umowę, czy wycofują się? Zdaję sobie sprawę z ryzyka, jakim jest wynajęcie budynku, wobec którego toczy się postępowanie zwrotowe, ale to nie pierwsza taka nieruchomość w mieście. Anarchiści nie byliby pierwszymi najemcami, którzy by podjęli takie ryzyko.

Zainteresowanie starą drukarnią nie słabnie. Nikt jednak nie złożył oferty, dlatego też nie ma powodu, żeby ZKZL stawiał już teraz ultimatum Rozbratowi. Tyle że czas biegnie na niekorzyść wszystkich, łącznie z budynkiem. Im dłużej będzie stał pusty, tym droższy później będzie jego remont.

Tymczasem jeszcze w tym miesiącu ZKZL ogłosi kolejną edycję programu "Lokal za złotówkę". Chętni są już teraz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski