Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poznań: Konflikt wokół cmentarza przy Samotnej [ZDJĘCIA]

Adriana Rozwadowska
Proboszcz chce wznowić pochówki, ale przeszkodą jest spór z miastem o drogę
Proboszcz chce wznowić pochówki, ale przeszkodą jest spór z miastem o drogę Fot. Grzegorz Dembiński
Trwa konflikt wokół zabytkowego cmentarza przy ulicy Samotnej na Dębcu. Proboszcz, po odzyskaniu zdewastowanej nekropolii przez Kościół, chce ją reaktywować - wznowić pochówki, wznieść kolumbaria, w planach jest także budowa parkingu. Na przeszkodzie stoi spór pomiędzy nim a miastem o prowadzącą do cmentarza drogę.

PRZECZYTAJ TAKŻE:
Poznań: Dlaczego nie pamiętamy o starych cmentarzach?
Poznańskie cmentarze: Znajdź grób bliskich

Nekropolia znajduje się w opłakanym stanie. Ocalało już niewiele nagrobków, teren nie jest ogrodzony, stał się toaletą dla psów i wysypiskiem.

Cmentarz działał do 1944 roku, spoczywają na nim ekshumowani przez Niemców z innych poznańskich miejsc pochówków. Po wojnie przeszedł na własność państwa. I zaczął popadać w ruinę. Od kilku ma wreszcie właściciela - parafię Zmartwychwstania Pańskiego. Wydawało się, że rozwiązuje to problem, bo Kościół zajmie się przywróceniem go do przyzwoitego stanu. Tymczasem niszczeje nadal.

- Mówi się, że ja o cmentarz nie dbam. Przecież parafia oczyściła go z trawy, wywieźliśmy śmieci, rozebraliśmy dom na ulicy Samotnej, resztę gruzu wywieziemy wiosną - wylicza Adam Błyszcz, proboszcz parafii. I dodaje: - Ale bez dobrej woli ze strony miasta niewiele więcej mogę. Chcemy, aby urzędnicy miejscy spojrzeli na mapę i zechcieli dostrzec oczywiste rozwiązanie problemu drogi dojazdowej.

Bo bez niej na cmentarzu nie można zrobić wiele więcej od najprostszych prac. Przeprowadzono wizję lokalną z udziałem przedstawicieli Urzędu Miasta. Rozwiązanie zaproponowane przez magistrat zakładało wysiedlenie siedmiu rodzin zamieszkujących budynek, który - chcąc zbudować drogę - trzeba byłoby wyburzyć.

Proboszcz irytuje się: - Nie zgodziłem się na to, bo nie wyobrażam sobie wysiedlenia tych rodzin dla zrobienia drogi, która może zostać poprowadzona inaczej.

Przedstawiciele miasta twierdzą jednak, że nie może. Wydaje się, że najłatwiej byłoby wytyczyć trakt od strony Rydzyńskiej.
- Dojazd od Rydzyńskiej oznaczałby bardzo duże wykupy, gdyż ta ulica nie jest drogą publiczną, funkcjonuje jedynie jako przejście piesze - dowiadujemy się od Macieja Milewicza z biura prasowego Urzędu Miasta.

Inne możliwe drogi także prowadzą przez tereny należące do prywatnych właścicieli. Milewicz dodaje, że wysokie koszty inwestycji oraz inne plany miasta uniemożliwiają obecnie budowę drogi, niezależnie jak zostałaby poprowadzona.

I choć wydaje się, że problem drogi rozwiązał się więc sam (nie powstanie ona z powodu braku pieniędzy, a nawet gdyby się znalazły, proboszcz nie zgodzi się na wysiedlenie rodzin), to jest iskierka nadziei na to, że uda się znaleźć kompromis i cmentarz nie będzie już niszczał.

- Szykujemy kolejną propozycję dla miasta - zapowiada ksiądz Błyszcz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Poznań: Konflikt wokół cmentarza przy Samotnej [ZDJĘCIA] - Głos Wielkopolski

Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski