Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dopalacze wracają? Kilkanaście osób na toksykologii!

Marta Żbikowska, Mateusz Pilarczyk
Dopalacze można bez większych przeszkód kupić w internecie. Wystarczy kilka chwil, aby w sieci znaleźć towar.
Dopalacze można bez większych przeszkód kupić w internecie. Wystarczy kilka chwil, aby w sieci znaleźć towar.
Troje pacjentów po zażyciu dopalaczy trafiło na oddział toksykologiczny poznańskiego szpitala im. Raszei w nocy z poniedziałku na wtorek. Dwoje z nich bawiło się na tej samej imprezie. To nie jedyne osoby z zatruciem dopalaczami, które przyjęto na oddział w tym roku.

PRZECZYTAJ TAKŻE:
Poznański sąd: Zabił babcię, zabił matkę. Po dopalaczach
Poznań: Zabił po dopalaczach. Nic nie pamięta?
Wielkopolska: 34-latek zmarł po dopalaczach
Poznań: Próbował sprzedawać dopalacze
Września: Pokazali, co się dzieje po dopalaczach

W ostatnich dwóch tygodniach takich pacjentów było aż kilkunastu. Taka liczba przypadków może dziwić, bo od ponad roku w Polsce obowiązuje zakaz handlu dopalaczami, który - jak się okazuje - można w bardzo łatwy sposób obejść. Czy to oznacza, że problem tzw. nowych narkotyków powrócił?

- Zaobserwowaliśmy powrót dopalaczy - przyznaje Dorota Klimaszyk, zastępca ordynatora oddziału toksykologicznego Szpitala im. Franciszka Raszei w Poznaniu. - Od końca stycznia coraz więcej mamy pacjentów z adnotacją: nieznana substancja psychoaktywna.
Najczęściej są to bardzo młodzi ludzie.

Przed rokiem rząd ogłosił sukces w wojnie wytoczonej sprzedawcom dopalaczy. Znowelizowano ustawę, skonfiskowano towar i zamknięto tak zwane smartshopy. Skąd zatem pochodzą dopalacze, które zażyły osoby wymagające pomocy lekarskiej na oddziale toksykologii?

- Cały czas mamy sygnały, że dopalacze nie zostały zupełnie wyeliminowane, ale zeszły do podziemia. Proceder jest bardzo ograniczony, ale substancje tego typu nie są zupełnie niedostępne - tłumaczy Piotr Jabłoński, dyrektor Krajowego Biura ds. Przeciwdziałania Narkomanii.

Dopalacze można bez większych przeszkód kupić w internecie. Wystarczy kilka chwil, aby w sieci znaleźć towar. Jeden z większych wirtualnych sklepów z "artykułami kolekcjonerskimi" udostępnia swoją ofertę w 29 językach, także po polsku. Właśnie trwa wyprzedaż na część oferty, a wybierać można spośród kilkudziesięciu artykułów w takich kategoriach jak: magiczne płyny, sole i pudry, imprezowe pigułki oraz mieszanki ziołowe.

Kłopot w tym, że firmy handlujące w sieci dopalaczami są zarejestrowane poza Polską i nie można ich zlikwidować ani ścigać właścicieli - nie podlegają boweim polskim przepisom zakazującym handlu i wyprowadzania do obrotu tych specyfików. Wiele z firm zarejestrowanych jest np. na hiszpańskiej Ibizie. Wcześniej ulubionymi krajami dopalaczowego biznesu były Czechy i Słowacja, ale państwa te również zakazały handlu tzw. nowymi narkotykami.

- Jesteśmy świadomi, że dopalacze można kupić w sieci. Trzeba też podkreślić, że ich dystrybucja to nielegalny proceder - podkreśla Piotr Jabłoński. - Nieważne, w jakim kraju zarejestrowana jest strona internetowa i gdzie zaczyna się wysyłka - jeśli paczka przekroczy granicę Polski, to tak jakby została ona u nas wprowadzona do obrotu - dodaje.

Czy internetową sprzedaż można ograniczyć? Część paczek udaje się przechwycić celnikom. Reszta trafia do rąk adresatów, którzy z kolei niczym nie ryzykują, bo według przepisów samo posiadanie dopalaczy jest legalne. Karę przewidziano jedynie za ich sprzedaż, za którą grozi grzywna od 20 tys. do 1 mln złotych.

Mimo to zdarzają się w Polsce przypadki, gdy ktoś próbuje zarobić na dopalaczach. W grudniu ubiegłego roku w sklepie położonym centrum Łodzi bez większych przeszkód można było kupić zakazane substancje. Towar sprzedawany był "spod lady". Sklep na zewnątrz nie był oznakowany - zainteresowani wiedzieli jednak, że w punkcie dostaną substancje o nazwach "neo light" albo "wąsoklej".

W Poznaniu i regionie nie ma takich punktów. Dopalacze, po których już kilkanaście osób trafiło na toksykologię, musiały więc pochodzić z internetu lub od dealera.
- Nie mamy sygnałów dotyczących sprzedaży tego typu substancji - informuje Ewa Ochocka z wielkopolskiej policji.

Lekarze alarmują, bo skutki ich zażywania wydają się mocniejsze niż kiedyś. Pacjenci skarżą się, że nawet kilka dni po imprezie nie mogą dojść do siebie. Towarzyszą im silne stany lękowe, bezsenność, niepokój. Dolegliwości są tak silne, że decydują się zgłosić do lekarza. - Tych młodszych, czyli gimnazjalistów przywożą zazwyczaj zaniepokojeni rodzice - twierdzi Dorota Klimaszyk.

Pacjenci przyjęci ostatnio do szpitala przyznają, że dopalaczy zażywają regularnie, ale nigdy wcześniej tak nie cierpieli. Zdobycie substancji, której sprzedaż w Polsce jest zabroniona to dla nich żaden problem.

- Mieliśmy pacjenta, który próbował popełnić samobójstwo, zażywając dużą ilość dopalaczy - mówi Dorota Klimaszyk. - Wcześniej nie miał kontaktu ani z tymi środkami, ani z innymi narkotykami. Wpisał nazwę w przeglądarkę, poszperał po internecie i po kilku dniach otrzymał pocztą pakunek. Nawet dla laika kupno dopalaczy to żadna trudność.

Dopalacze to potoczna nazwa tzw. nowych narkotyków, które od kilku lat są problemem w całej Unii Europejskiej

Zawierają one w sobie substancje psychoaktywne, które mają podobne działanie do "normalnych" narkotyków, lecz ich skład chemiczny jest częściowo zmieniony. To pozwalało na obejście (m.in. w Polsce) zakazu handlu narkotykami i sprzedaż dopalaczy jako produktów kolekcjonerskich, nieprzeznaczonych do spożycia przez ludzi. W Polsce były one dostępne od 2008 roku do listopada 2010 roku, kiedy znowelizowano prawo dotyczące przeciwdziałania narkomani.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski