Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poznań: Sielanka bez psów i kotów

Mateusz Pilarczyk
Na Sielance już nie można kupić psów i kotów.
Na Sielance już nie można kupić psów i kotów. Grzegorz Dembiński
Znak zakazu wprowadzania psów na każdej bramie i ochrona pilnująca nie tylko porządku, ale i zapisów nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt - tak wygląda od stycznia targowisko Sielanka. Zarządca terenu przy ulicy Opolskiej, nie chcąc narazić się na wysokie kary, musiał wyprosić wraz z nowym rokiem handlujących psami i kotami.

Czytaj także:
Poznań: Od maja na targowisku Sielanka nie będzie psów i kotów
Poznań: Jeśli nie Sielanka, to co?
Czy to już naprawdę ostatnia taka Sielanka? Zobacz Film

- Teraz jest spokojnie, ale żal mi trochę hodowców psów. U nas jest tak, że jak ja nie sprzedam, to zabiję i zjem. A co zrobić z pieskiem? - pyta Marek Warda, hodowca królików spod Kostrzyna.

W niedzielę na targowisku, które jest czynne od 8 do 12, najwięcej było właśnie królików i różnego rodzaju ptactwa, dla którego tak naprawdę powstała Sielanka. Terenem zarządza bowiem Poznański Związek Hodowców Gołębi Rasowych i Drobiu Ozdobnego.

Pierwsza linia klatek, w której z reguły można było spotkać labradory, jamniki czy popularne yorki była pusta. Pozostałością po najpopularniejszych zwierzętach domowych były tylko stoiska z akcesoriami i karmą dla psów i kotów. Lecz i one mogą wkrótce zniknąć z powodu braku kupujących. Kilka osób chciało w niedzielę wejść na teren giełdy ze swoimi czworonogami, lecz ochrona była nieubłagana.

- Miesiąc temu tu byłem, ruch był większy. Teraz słabiutko. Już na pierwszy rzut oka widać różnicę - przyznaje Zbigniew Kasztelan, hodowca gołębi. - Dla nas gołębie to hobby, a nie źródło dochodu. Sprzedajemy nadwyżki, a pieniądze przeznaczamy na przykład na ziarno - dodaje.

W trzecią niedzielę po zmianie przepisów część osób wyraźnie szukała czworonogów. Krążyli po targowisku bez większego zainteresowania przyglądając się papużkom, kaczkom, gryzoniom. Przez lata wszyscy nauczyli się, że na Sielance można kupić zwierzęta bez rodowodu, które są tańsze nawet o 75 procent od tych z hodowli. Teraz się to zmieniło, gdyż nowelizacja ustawy wprowadziła zakaz rozmnażania zwierząt poza zarejestrowanymi hodowlami.

- Po spotkaniach z urzędnikami miejskimi ostrzegano nas, że będziemy karani, jeśli ktoś na teren Sielanki wprowadzi psa. Woleliśmy więc uniknąć kłopotów i wynajęliśmy ochronę - tłumaczy nowe zwyczaje na Sielance Tadeusz Zienkowicz z Poznańskiego Związku Hodowców Gołębi Rasowych i Drobiu Ozdobnego.

Chcesz skontaktować się z autorem? [email protected].

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski