Czytaj także:
Bilety MPK będą droższe - mówi Ryszard Grobelny
Poznań: Komunikacja ma być tańsza. Nie dla pasażerów, lecz dla... miasta
- To szaleństwo. Skokowy charakter podwyżki jest nieodpowiedzialny i może wywołać szok - uważa Tomasz Lewandowski z SLD, szef komisji gospodarki komunalnej Rady Miasta. - Taki pomysł mógł się zrodzić w głowie osoby, która nie miała do czynienia z komercyjną sprzedażą usług.
Zdaniem radnego, tak duża podwyżka może zniechęcić do korzystania z komunikacji miejskiej, wpłynąć na spadek liczby pasażerów co się przełoży na niższe dochody miasta.
- W moim przekonaniu nastąpi odwrót od komunikacji miejskiej. Podwyżka jest za wysoka i stanowi za duże obciążenie dla mieszkańców - wtóruje mu Maciej Przybylak, radny Poznańskiego Ruchu Obywatelskiego. I twierdzi, że trudno będzie go do niej przekonać.
Z danych Zarządu Transportu Miejskiego wynika, że z usług MPK korzysta 40,5 mln pasażerów rocznie.
- Po wprowadzeniu podwyżek, w 2014 r. ich liczba ma spaść do 36 mln - podkreśla T. Lewandowski. - Jeżeli ktoś, mając taką wiedzę, próbuje odwrócić tę tendencję podnosząc ceny, to jest szaleńcem, albo głupcem.
Nie można wykluczyć, że spełni się ten czarny scenariusz i ludzie odwrócą się od komunikacji zbiorowej.
- W górę poszły ceny paliw, ubezpieczenia - zwraca uwagę Mirosław Kruszyński, zastępca prezydenta. - Trzeba szukać równowagi, bo z jednej strony są wyższe opłaty, z drugiej - potrzeby. Oczekujemy wyższej jakości, chcielibyśmy korzystać z lepszych pojazdów, w których latem byłaby klimatyzacja, ale to wiąże się z większymi kosztami.
Mirosław Kruszyński przyznaje, że jest to trudna dyskusja. A Tomasz Lewandowski jest gotowy ją podjąć. Ale, jak twierdzi, rozmowy powinny dotyczyć stworzenia stałego mechanizmu podwyżek, jednak nie tak bolesnych, a opartych o poziom inflacji.
- Do zaakceptowania byłby wzrost ceny "sieciówki" maksymalnie 93-95 zł - mówi Maciej Przybylak.
Jednak podrożeć ma większość biletów, nie tylko tych najbardziej popularnych. Bilet autobusowy do 10 przystanków miałby kosztować nie 2 zł, a 60 groszy więcej. 15-minutowa podróż autobusem pospiesznym zamiast 3 zł, ma kosztować 3,80 zł. Więcej musieliby płacić pasażerowie gmin, które podpisały porozumienie z Poznaniem. Bilet sieciowy na strefy B i C (bez Poznania) miałby podrożeć z 40 do 52 zł.
A planowane przez prezydenta na ten rok podwyżki, to dopiero początek. Projekt zakłada już dwie kolejne: w styczniu 2013 i 2014 roku. Kwoty, które się w nich pojawiają są jeszcze bardziej szokujące.
- "Sieciówka" na strefę A od 1 stycznia 2013 roku miałaby kosztować 113 zł, a bilet 15-minutowy 2,80 zł - mówi Rafał Kupś, szef Zarządu Transportu Miejskiego.
Rok później cena "sieciówki" wzrosłaby do 121 zł, a biletu 15-minutowego do 3 zł. O 20 groszy rocznie wzrastałaby także cena biletów półgodzinnych.
Projekt zakłada również pojawienie się nowych biletów, których dzisiaj nie ma w ofercie. Już od maja mieszkańcy Koziegłów, Swarzędza czy Lubonia czy np. Skórzewa mogliby korzystać z biletów jednorazowych do 10 przystanków. W tym roku miałby kosztować 2,80 zł. W kolejnych latach odpowiednio 3 i 3,20 zł.
- Projekt wprowadza również bilety miesięczne imienne zintegrowane - twierdzi Rafał Kupś. - To bilety dla pasażerów naszych, PKS oraz pociągów.
Miesięcznie pasażer strefy A wydawałby na niego 94 zł, stref A i B - 112 zł, a wszystkich trzech stref - 153 zł. Podane jednak kwoty obejmują jednak tylko podróże tramwajami i autobusami miejskimi. Są ważne tylko w połączeniu z biletami miesięcznymi Poznańskiej Kolei Metropolitalnej lub PKS.
- Parafowaliśmy już porozumienie z kolejami. Ich wkład do biletu zintegrowanego również ma być korzystny dla pasażerów - wyjaśnia dyrektor Kupś. - Przykładowo, jeśli dzisiaj pasażer płaci za bilet miesięczny na pociąg 60 zł, to w kupując go w ramach zintegrowanego biletu będzie płacił 50 zł.
O przyszłości projektu prezydenta zdecydują zapewne radni Platformy. A ci, jak podkreślają, są otwarci na rozmowy o podwyżkach, jednak przy spełnieniu kilku warunków: ceny mogłyby wzrosnąć nie wcześniej, niż w maju lub czerwcu, a pasażerowie mieliby zyskać bonifikaty na bilety długookresowe (np. roczne), ułatwienia takie jak buspasy czy śluzy, a ZTM miałby zachęcać poznaniaków do korzystania z komunikacji miejskiej.
Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]
Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?