Czytaj także:
Raport: Gimnazjaliści piją, palą, biorą i oglądają pornografię
Gdy uczeń złamie prawo, czyli od upomnienia po poprawczak
W Wielkopolsce działa pięć MOS-ów, wszystkie skupione są w północnej części województwa (Radawnica, Krajenka, Biała, Chodzież i Gołańcz). Tylko jeden ośrodek przeznaczony jest dla trudnych dziewcząt (gimnazjalistek). To MOS w Białej (gm. Trzcianka), który powstał w październiku 2011 roku.
Starosta czarnkowsko-trzcianecki obawiał się, że po zmianie przepisów nie będzie zainteresowania MOS-ami, bo rodzice na własne życzenie nie będą wysyłać dziecka do placówki. Mylił się.
- Okazało się, że zanim nowe prawo weszło w życie, już dostaliśmy bardzo dużo podań od rodziców, którzy mają problemy z dziećmi - mówił starosta Wiesław Maszewski.
Do ośrodków trafiają nastolatkowie, którzy m.in. notorycznie wagarują, zaczynają wchodzić w konflikt z prawem, ale jeszcze nie są skazani wyrokiem. MOS ma być dla nich szansą na ukończenie szkoły. W praktyce - przynajmniej dotąd, kiedy o umieszczeniu w placówce decydował sąd - odbierany był jako kara. Teraz tego przymusu ma być mniej. To rodzice, świadomi tego, że nie radzą sobie z wychowaniem nastolatka, mają zwrócić się o pomoc do ośrodka. Do każdego podania musi być załączone orzeczenie poradni psychologicznej o konieczności specjalnego kształcenia.
Choć przepisy zmieniły się zaledwie kilka dni temu, w niektórych ośrodkach już w grudniu zauważono wzrost podań o przyjęcie do MOS. Zdaniem dyrektora Sławomira Milczarka z nowego ośrodka dla dziewcząt w Białej może wynikać to ze strachu rodziców.
- Ludzie boją się, że skoro zmieniły się przepisy, to ich dzieci od razu trafią do poprawczaka, bo teraz sądy będą od razu tam kierowały - tłumaczy.
Obecnie w Białej przebywa 68 dziewczyn w wieku gimnazjalnym (ośrodek jest w stanie przyjąć 72 uczennice), z czego 13 z nich trafiło tu właśnie ze skierowania rodziców.
Podobny wzrost liczby podań o przyjęcie zauważyła dyrektor MOS w Chodzieży.
- Aktualnie mamy komplet, czyli 48 chłopaków, a na przyjęcie oczekuje 6 osób. Wydaje mi się, że w ostatnim czasie wzrosła świadomość rodziców, stąd większe zainteresowanie tą formą pracy z nastolatkiem - komentuje Hanna Frąckowiak.
Z kolei w Krajence, gdzie funkcjonuje MOS dla chłopców w wieku gimnazjalnym, nie zauważono znacznego wzrostu podań, ale wynika to prawdopodobnie z tego, że ośrodków dla chłopców jest znacznie więcej. Rodzice nie wystąpili też jak dotąd z wnioskami do Radawnicy, ale może stanowić o tym specyfika ośrodka.
- Nasz ośrodek przeznaczony jest dla chłopców realizujących obowiązek szkolny w klasach IV - VI szkoły podstawowej. Rodzicom łatwiej jest wysłać do szkoły z internatem szesnastoletnią dziewczynę niż jedenastoletniego chłopca - komentuje Irena Iskra, dyrektor placówki.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?