Zobacz komentowany artykuł: Wybory parlamentarne: Zjednoczona Lewica nadal nie podjęła decyzji
Tu dzieje się prawdziwa polityka: układanka na listach to zawsze kogel-mogel sympatii i racjonalnego myślenia. A raczej: sprytnego. Gdyby nie ono, to Waldy Dzikowski, odsunięty w PO na boczny tor i raczej nieznajdujący się w gronie bliskich przyjaciół Rafała Grupińskiego, nie znalazłby się tak blisko niego na liście wyborczej. Ale są blisko, bardzo blisko, bo Dzikowski cieszy się niesłabnącą sympatią wyborców i trochę jej może też skapnąć na innych. Ale chyba w PO niewiele wiary w zwycięstwo, skoro zmianę miejsca pracy już szykuje się wojewodzie.
Osobna sprawa to lewica. Tu niby idzie nowe, ale jakoś tak bez wiary. Bo tylko stare wygi z pierwszych miejsc mają jakąkolwiek szansę na immunitet po wyborach. Na tych listach można więc eksperymentować do woli. Choć eksperyment z Ogórek do nowości chyba lewicę zniechęcił.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?