Powstanie plac doktora Jana Kulczyka?

- Wniosek o uczczenie pamięci Jana Kulczyka będzie jedną z pierwszych rzeczy, jaką zrobię w tym tygodniu - deklaruje Szczepan Gawłowski, prezes firmy Kreisel oraz wiceprezydent Towarzystwa im. Hipolita Cegielskiego. - Są ludzie, których można zastąpić, ale Kulczyk był wyjątkowy, na tle Polski i Europy. Należy go w sposób wyjątkowy upamiętnić - uważa.

Gawłowski tłumaczy, że należy do tych osób, które mają ugruntowane i jednoznacznie pozytywne zdanie o Kulczyku, mimo wielu kontrowersji, które wzbudzał.

Jego zdaniem w Poznaniu powinien powstać plac im. Jana Kulczyka. - Powinno to być miejsce godne. Nie boczna ulica na peryferiach - dodaje. Tłumaczy zarazem, że pomysł wymaga refleksji i przedyskutowania w środowisku biznesowym i nie tylko.
Z jego zdaniem w całości zgadza się inny przedsiębiorca Wojciech Kruk. - Kulczyk swoimi dokonaniami sobie na to zasłużył - uważa Kruk. - Owszem, głos ulicy może być odwrotny, ale ja znałem Kulczyka i ta demagogia i populizm na mnie nie działają. W ostatnim 25-leciu nie było drugiej osoby, która wywarłaby taki wpływ na Poznań. Zdaje się, że zaledwie 1 procent populacji naszego miasta zdaje sobie z tego sprawę - uważa biznesmen.

Jego zdaniem ulica lub plac to dobry pomysł na uczczenie pamięci Kulczyka.

Jakie są na to szanse? Okazuje się, że przez najbliższe pięć lat nic takiego się nie stanie. Zarządzenie prezydenta mówi o konieczności odczekania z takimi decyzjami pięciu lat od śmierci.

- Chodzi o to, by nie działać w emocjach. Wszystkie wnioski czekają, wniosek o nadanie ulicy imienia Lecha Kaczyńskiego również - mówi prof. Antoni Szczuciński, przewodniczący Komisji Kultury RM, która zajmuje się rozpatrywaniem wniosków. - Oczywiście Jan Kulczyk ma swoje zasługi dla Poznania i nie widzę przeszkód, by miał w Poznaniu swój plac czy ulicę. Koniecznie trzeba skonsultować to jednak z rodziną - dodaje.

O nadaniu imienia ostatecznie decyduje cała rada. Grzegorz Ganowicz, przewodniczący rady, mówi nam, że trudno wyczuć jej nastroje. - Przyjdzie czas, by takie wnioski rozważyć - mówi. - Zalecałbym jednak rozsądek i głębszą refleksję nad tym zagadnieniem. Zgodzę się, że Kulczyk był postacią wybitną i nietuzinkową. Jeśli mielibyśmy go uhonorować nadaniem jego imienia ulicy, ważne, by było to miejsce godne, lokalizacja nie powinna generować konfliktów - uważa Grzegorz Ganowicz.

Pomysłu na uhonorowanie Kulczyka nie szukają jeszcze uczelnie, z którymi był związany. Przedstawiciele Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza, gdzie biznesmen studiował i dla którego stworzył fundusz stypendialny, nie rozmawiali o upamiętnieniu swojego darczyńcy.

- Na tę chwilę jego magnificencja rektor prof. Bronisław Marciniak chce pożegnać Przyjaciela Uniwersytetu. Później przyjdzie czas na decyzję dotyczącą jego upamiętnienia - informuje Dominika Narożna, rzecznik UAM.

- Trzeba nabrać dystansu - mówi z kolei prof. Marian Gorynia, rektor Uniwersytetu Ekonomicznego. - Musi upłynąć trochę czasu, wtedy nasze decyzje będą bardziej wyważone - dodaje.

Teatr Wielki, który Jan Kulczyk również wspomagał finansowo, poinformował nas, że nie ma w planie upamiętnić Kulczyka, ponieważ zaprzyjaźnione z nim były poprzednie władze opery.