Drużyna jest tak dobra, jak jej najsłabszy punkt – gdyby kibice Lecha wzięli sobie do serca tę piłkarską prawdę, mogliby się załamać. Tamas Kadar, który kosztował około 450 tys. euro to dziś zdecydowanie najsłabsze ogniwo w drużynie trenera Macieja Skorży. Węgier był zamieszany we wszystkie bramki, jakie Lech stracił już w tym sezonie. Ma kłopoty z oceną boiskowej sytuacji, z ustawieniem się, nie grzeszy szybkością i zwinnością. Trudno znaleźć jakiekolwiek atuty w jego grze. Spotkanie z Wisłą w Krakowie dobitnie pokazało, że nie potrafi sobie poradzić nawet w prostych sytuacjach, bo piłka go zwyczajnie mija. Zaraz po meczu trener Maciej Skorża przyznał, że chciał obrońcy dać szansę rehabilitacji. Skończyło się to tragedią – dla samego piłkarza, który jest załamany i dla zespołu, który w ciągu trzech ligowych kolejek, przegrał już dwa razy.
Zobacz też: Wisła Kraków - Lech Poznań 2:0: Mistrz znowu bił głową w mur [ZDJĘCIA]
Nic więc dziwnego, że coraz częstsze są pytania o powrót do zdrowia Paulusa Arajuurgiego.
- Kiedy można się tego spodziewać? Dobre pytanie. W przyszłym tygodniu przejdzie badania i będziemy wiedzieli, jakie dysproporcje są w sile mięsni obu nóg. Jest ciągła poprawa, wciąż jednak nie trenuje z drużyną. Nie ukrywam, że czekamy na niego, bardzo by nam się przydał – przyznał jeszcze przed meczem z Wisłą trener Skorża.
Inny środkowy obrońca Lecha, Maciej Wilusz w barwach pierwszego zespołu nie grał prawie rok! W międzyczasie przytrafiła mu się przykra kontuzja barku. Już wiosną był w pełni sił, regularnie gra w zespole rezerw. Ostatnio był nawet chwalony przez Ivana Djurdjevicia, który prowadzi Lecha II.
- Na pewno nadejdzie taki moment, że Maciej wejdzie do „jedenastki” i będzie dyrygował naszą grą. Patrząc na jego determinację, jak wejdzie do gry, to zostanie na dłużej w składzie – komplementował ostatnio Wilusza Skorża. Na środku obrony grać może też Dariusz Dudka, który kiepsko sobie radzi w środku pola.
Zobacz też: Oceniamy lechitów po meczu Lech - Wisła: Dramat Tamasa Kadara
Kadar jest w dramatycznej formie i wystawianie go w kolejnych spotkaniach byłoby sabotażem. I choć trener Maciej Skorża stara się go bronić i nie obciążać za ostatnie wyniki, to trzeba otwarcie stwierdzić, że błędy Węgra przynoszą konkretne straty, których gracze ofensywni nie potrafią odrobić. Przed Lechem kluczowe tygodnie – prawdopodobnie mecze IV rundy eliminacji Ligi Europy, spotkanie Pucharu Polski z Olimpią Grudziądz i jeśli w Poznaniu nie chcą, by sezon się skończył, zanim na dobre się rozpoczął, należy podjąć odpowiednie decyzje.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?