Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mosina: Spalarni opon nie będzie! Sukces mieszkańców

Anna Jarmuż
Burmistrz Zofia Springer:  Opór społeczny to  wystarczający argument
Burmistrz Zofia Springer: Opór społeczny to wystarczający argument Fot. Andrzej Szozda
W Mosinie nie powstanie zakład utylizacji opon. W czwartek po bardzo napiętej debacie, takie właśnie stanowisko ogłosiła burmistrz gminy Mosina Zofia Springer.

- Kierując się dużym oporem społecznym, jaki wywołała zapowiedź tej inwestycji nie mogłam podjąć innej decyzji - powiedziała Z. Springer. - To dla mnie wystarczający argument. Jest mi z tego powodu bardzo przykro, ponieważ wierzę, że zakład ten funkcjonowałby zgodnie z wymogami ochrony środowiska. Obawiamy się konsekwencji tej odmowy, ponieważ nie wiemy, jakie kroki wykona teraz inwestor - dodała.

PRZECZYTAJ TAKŻE:
Mosina: Mieszkańcy nie chcą słyszeć o zakładzie utylizacji opon
Mosina: Ujęcie wody będzie zagrożone skażeniem?

- Czekamy na rozstrzygnięcia właściwych organów, obecnie nie podejmujemy żadnej decyzji co do losów tej inwestycji - powiedziała Edyta Kwapich-Lenik, rzecznik firmy Dudek-Kostek.
Przypomnijmy, że wcześniej władze gminy uznały, że inwestycja ta nie zagraża środowisku i wydały jej pozytywną opinię. To wzbudziło jednak wielki opór wśród mieszkańców. Wielu protestowało podczas minionej sesji Rady Miasta.

Bunt dotyczył zakładu do recyklingu zużytych opon. Proces utylizacji ma się w nim opierać na obróbce chemicznej, a jego celem jest odzyskiwanie wartościowych składników. Według przedstawicieli firmy, inwestycja ta nie jest szkodliwa dla środowiska.

Jednak zdaniem mieszkańców, tego typu przedsięwzięcia realizuje się zwykle poza miastem, a nie w samym centrum osiedla, 200 metrów od rynku, a w dodatku na terenie Wielkopolskiego Parku Narodowego. Obawy ludzi wiązały się też z dodatkowym hałasem, zniszczeniem dróg przez samochody ciężarowe i zanieczyszczeniem środowiska.
Sprawa inwestycji znajduje się obecnie w Samorządowym Kolegium Odwoławczym.

- Będziemy musieli znaleźć powód, żeby ją z tej instytucji wycofać, tak żeby trafiła do ponownego rozpatrzenia w gminie. Zamierzamy powołać się w tym celu na obawy wskazywane przez Aquanet - dodała burmistrz Springer.

Jednak, kiedy sprawa będzie ponownie rozstrzygana przez mosińskich urzędników, będą oni musieli znaleźć jakiś powód do odmowy wydanych wcześniej prawomocnie warunków na inwestycję. I nie będzie to wcale łatwe.

Budowie zakładu od początku sprzeciwia się właśnie wodna spółka. Specjalistów Aquanetu niepokoi fakt, że opony mają być utylizowane niecały kilometr od stacji uzdatniania wody.

- To jedyne w Polsce tak duże ujęcie wód podziemnych. Korzystają z niego mieszkańcy Poznania i okolicznych gmin - tłumaczyła Dorota Wiśniewska, rzecznik prasowy Aquanetu. - Ryzyko, że woda ulegnie skażeniu, jest zbyt duże.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski