Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Oszuści na A4. Oferują złoto, a to zwykły tombak

Karolina Niemczyk
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne fot. Wojtek Wilczyński
Na dolnośląskim odcinku autostrady A4 znów pojawili się oszuści. Stoją na pasie awaryjnym przy otwartej masce samochodu, starając się zatrzymać przejeżdżające pojazdy. Kiedy kierowca widząc cudzą niedolę, zatrzyma się, by pomóc, już wpada w pułapkę. Grupa mężczyzny, najczęściej pochodzenia romskiego tłumaczy, że zabrakło im benzyny. W zamian za pieniądze oferują złoto. Fałszywe.

Ostatnio dotkliwie przekonał się o tym jeden z mieszkańców Zgorzelca. Za 1100 złotych kupił, jak myślał, złote sygnety. Gdy zaniósł je do jubilera, okazało się, że jest to zwykły tombak.

Jak informuje zgorzelecka policja, tego lata jest to pierwszy zgłoszony przypadek, co nie znaczy, że nie było ich więcej.
- Mieszkańcy często się wstydzą, że dali się po prostu nabrać - przyznaje podkom. Antoni Owsiak.

O oszustach z autostrady było już głośno w ubiegłym roku. - Wyjeżdżałem akurat na wakacje z rodziną, kiedy natknęliśmy się na tych delikwentów - wspomina Maciej Kostrzewa, mieszkaniec Zgorzelca. - Jechałem prawidłowo prawym pasem, a oni dosłownie pędzili za nami pasem awaryjnym i próbowali nas wyprzedzić. Trąbili przy tym i błyskali światłami. Manewr, który wykonywali, był bardzo niebezpieczny. Przed nami pojawiła się ciężarówka i zjechałem na lewy pas wymijając ją. Oni prawie w nią uderzyli. Było naprawdę o krok od tragedii! Żona od razu zadzwoniła na policję i poinformowała, że jacyś "wariaci" omal nas nie zabili. Nie wiem, co trzeba mieć w głowie, żeby takie cyrki wyprawiać na autostradzie. Jak wracaliśmy tydzień później, to na szczęście obeszło się bez takich przygód - opowiada mężczyzna.

Jak zaznacza Antoni Owsiak, już w tym roku policja nałożyła na obcokrajowców kilkanaście mandatów za podobne wyczyny na drodze. Natomiast postawienie im zarzutów, okazuje się być o wiele trudniejsze.

- Zazwyczaj tłumaczą, że poinformowali osobę kupującą, iż nie jest to wyrób ze złota. Z naszych ustaleń wynika również, że niemal za każdym razem na autostradzie pojawia się inny samochód i inne osoby - tłumaczy Owsiak. - Radzę, aby się nie zatrzymywać, a o takiej sytuacji powiadomić policję.

Oszuści poruszają się autostradą A4 głównie na niemieckich tablicach rejestracyjnych.
- W ostatnim czasie otrzymaliśmy również zgłoszenie, że pod jednym ze zgorzeleckich marketów obcokrajowcy również próbują sprzedawać "złoto". Jednak patrol, który dotarł na miejsce, nie zastał już nikogo, więc obecnie nie mogę potwierdzić tej informacji - relacjonuje Antoni Owsiak.

Mieszkańcy i kierowcy powinni zachować szczególną uwagę. To już drugi rok z rzędu, kiedy oszuści próbują wyłudzić pieniądze na autostradzie. Przede wszystkich należy uważać na niebezpieczne manewry, jakie wykonują, usiłując zatrzymać inne pojazdy. Pamiętajmy, że nie wszystko złoto, co się świeci. A kupić tanio go nie można.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska