Lechici zaraz po spotkaniu z FC Basel nie kryli złości. - Popełniliśmy zbyt dużo błędów. Nie chcę się bawić w historie, co by było gdyby. Bazylea przeważała już kilka minut przed czerwoną kartką, później gdy graliśmy w dziesiątkę, mieli więcej miejsca, ale mimo wszystko popełniliśmy zbyt proste błędy – mówi Łukasz Trałka. - Wszyscy wiemy, w jakim miejscu jesteśmy i trzy bramki stracone to bardzo dużo. Jedziemy walczyć, ale wiemy, że awansować będzie piekielnie trudno. Nie takie historie piłka znała – twierdzi Trałka, który już wybiegł myślami w czasie do meczu rewanżowego ze Szwajcarami.
Najpierw jednak Kolejorza czekać będzie ligowy mecz z Wisłą Kraków. Zwrócić będzie trzeba uwagę na to, co jest bolączką Lecha od dłuższego czasu. Jest to zachowanie przy stałych fragmentach gry w obronie – Zabolało nas to, że znowu straciliśmy gole po stałym fragmencie gry. Próbujemy coś zmienić, ale nie wychodzi – dodaje Trałka.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?