Zobacz komentowany tekst: Impas w sprawie szkoły baletowej w Poznaniu. Los uczniów niepewny
Wzniosłe deklaracje dotyczące "dobra i interesu społecznego" stają się, z każdym miesiącem przeciągających się rozmów, pustym frazesem. Zarówno po stronie ministerialnej, jak i kościelnej zasiadają twardzi negocjatorzy, którym los uczniów baletowej bynajmniej nie spędza snu z powiek. A słowo empatia, w tym wypadku odbija się od nich, jak od ściany.
Od pamiętnego wyroku sądu, który przyznał Archidiecezji Poznańskiej pełne prawa do nieruchomości, minęło półtora roku. Dyrektor szkoły nadal nie wie jaki los czeka placówkę. Wie tylko, że z 4 mln zł, które miały być pierwszą transzą dla kurii, za chwilę zostanie wielkie zero.
Komu taka sytuacja się opłaca? Kurii na pewno. Dopóki nie sfinalizuje transakcji, co miesiąc będzie dostawać ustalone 80 tys. zł czynszu. Jeśli komuś powinno zależeć na czasie, to ministerstwu. Im szybciej kupi budynek, tym szybciej zostanie zwolniona z płacenia sporego czynszu. Będzie na swoim.
Dlaczego minister Małgorzata Omilanowska zwleka z decyzją? Trudno ustalić. Można jednak usłyszeć, że ma to swój związek innymi wspólnymi inicjatywami ministerstwa i Kościoła. Chodzi m. in. o duże dotacje dla Kościoła w obrębie kultury. Ministerstwo liczy, że będzie to kratą przetargową w rozmowach o baletowej. Tak się chyba nie stanie...
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?