Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ludzie kultury o Janie Kulczyku: Takich ludzi dziś Polska potrzebuje

Stefan Drajewski, Marek Zaradniak, Cyprian Łakomy
- Był człowiekiem pełnym życia i humoru, wspaniałym towarzyszem, pełnym energii biznesmenem z klasą - wspomina Jan A. P. Kaczmarek
- Był człowiekiem pełnym życia i humoru, wspaniałym towarzyszem, pełnym energii biznesmenem z klasą - wspomina Jan A. P. Kaczmarek Paweł Miecznik
Jan Kulczyk łączył biznes ze sztuką. Przyjaźnił się z najwybitniejszymi twórcami świata. Dzięki tym przyjaźniom polska kultura była otwarta na świat. Dzięki Janowi Kulczykowi wielu artystów gościło w Poznaniu. Pierwszym publicznym przejawem aktywności Kulczyka w dziedzinie sztuki była wspólna przestrzeń Galerii Malarstwa Współczesnego i Salonu Volkswagena przy Świętym Marcinie w Poznaniu.

Jan A. P. Kaczmarek, kompozytor, laureat Oscara:
- Z Janem Kulczykiem byliśmy blisko zaprzyjaźnieni. Razem spędzaliśmy wakacje. Był człowiekiem pełnym życia i humoru, wspaniałym towarzyszem, pełnym energii biznesmenem z klasą. Takich ludzi dziś Polska potrzebuje. A do tego był miłośnikiem opery i sztuki, a zarazem przyjacielem festiwalu Transatlantyk, który w ostatnich dwóch latach wspierał przez Autostradę Wielkopolską.

Czytaj:

Andrzej Wituski, dyrektor Konkursów Henryka Wieniawskiego:
- Setki ludzi wspominają Jana Kulczyka. Ja znałem go osobiście i zawodowo. Miałem z nim kontakty już w latach 70. ubiegłego wieku jako wiceprezydent i prezydent Poznania. Miałem również kontakty z jego dziećmi. Był zwiastunem świeżego wiatru, który niósł wyż z Zachodu. Był człowiekiem wszechstronnym, dla którego obok pieniądza równie ważna były kultura i sztuka, a szczególnie pomoc dla młodych talentów. Był honorowym członkiem naszego Towarzystwa i jego mecenasem. Gdy ze swoją ówczesną małżonką Grażyną założyli Kulczyk Foundation byli mecenasami jednego z Konkursów Wieniawskiego. Jan Kulczyk bywał na galach, na koncertach konkursowych. Cechował go bliski mnie sposób myślenia i sposób postępowania. Miał cechę jaką posiada mało kto. Potrafił być równorzędny wobec każdego. Pamiętam też, że obserwowałem go z okna na placu Kolegiackim gdy przyjeżdżał do fary i sam szedł do środka, aby tam rozmawiać... z Bogiem.

Sławomir Pietras, były dyrektor Teatru Wielkiego w Poznaniu:

Ta smutna wiadomość zastała mnie w Aplach Francuskich, przez co jest jeszcze bardziej smutna. Nie mogło się przydarzyć nic gorszego nie tylko w środowisku polskiego biznesu, ale również w stosunkach, jakie panują w naszym kraju. Był wybitnym Polakiem, który będąc najbogatszym człowiekiem w kraju, potrafił zrozumieć innych. Od zawsze wpływał na oblicze kultury w swojej ojczyźnie, która była mu szczególnie bliska. Należał do pierwszego pokolenia prawdziwych Polaków, którym dobro publiczne było bardzo bliskie. Jan Kulczyk wywiązał się ze swojego zadnia, które sam sobie narzucił w sposób perfekcyjny. Był nie tylko wybitnym Polakiem, ale przede wszystkim wiernym Wielkopolaninie, który nie obnosił się z tym, ile czasy i pieniędzy przeznaczył na rzecz swojej Małej Ojczyzny. Kiedy minie pierwszy szok, każdy sam odpowie sobie, ile mu zawdzięcza.

Michał Merczyński, dyrektor Narodowego Instytutu Audiowizualnego, dyrektor Malta Festival Poznań:

- Od pierwszego Festiwalu Malta, Jan był z nami. Poznaliśmy się, gdy po negocjacjach z miastem, w 1990 r. przyjechałem do siedziby Interkulpolu w Komornikach. Dał nam wtedy połowę kwoty potrzebnej, by impreza w ogóle się odbyła. Od tego momentu wspierał nas co roku.

Kulczyk był człowiekiem, który kulturę kochał i wspierał w sposób niebywały. Mówił: „Najbardziej chciałbym zostać dyrektorem opery”. Ja odpowiadałem mu: „Janek, przecież ty już jesteś dyrektorem opery. I to jeszcze jakiej”.

To jemu Muzeum Historii Żydów Polskich w Warszawie zawdzięcza stałą ekspozycję. Jan, jako osoba bez żadnych korzeni żydowskich, przekazał na jego rzecz 20 milionów złotych. Wspierał też Operę Narodową, wspólnie z byłą żoną Grażyną stworzył niebywałą kolekcję sztuki. W końcu, to jemu zawdzięczamy w Poznaniu Stary Browar, miejsce będące wyznacznikiem nowych standardów w świecie handlu.

Ta śmierć nie powinna była się wydarzyć. Wraz z nią, kończy się pewna epoka. Mówi się, że człowiek ma albo pieniądze, albo przyjaciół. Jan Kulczyk, mimo tego, że miał tych pieniędzy dużo, swoich przyjaciół nie stracił. Choć jako człowiek był na samym szczycie, to nigdy nie stracił kontaktu z tymi przyjaciółmi.

Miałem okazję uczestniczyć w jego spotkaniach z kolegami z liceum w Bydgoszczy. On o nich zawsze pamiętał i zapraszał do siebie. Co roku spotykaliśmy się we wspólnym gronie przed wigilią. Już się nie spotkamy. Odszedł wielki biznesmen, mecenas kultury i społecznik. Ale przede wszystkim odszedł świetny gość. Niezwykle trudno będzie tę lukę zapełnić.

Przemysław Kieliszewski, dyrektor Teatru Muzycznego w Poznaniu:

- Jana Kulczyka pamiętam jeszcze z czasów mojego pierwszego Konkursu Wieniawskiego w 1991. Byłem wtedy studentem Wydziału Prawa i Administracji UAM, gdy podczas koncertu finałowego zapytałem go, na czym polega tajemnica jego sukcesu. Odpowiedział mi wtedy, co pamiętam do dziś, że pracuje z ludźmi lepszymi od siebie. To zaimponowało mi i dało do myślenia na temat umiejętności kierowania ludźmi. Z późniejszego okresu jestem wdzięczny Janowi Kulczykowi, że był mecenasem poznańskiego koncertu Placido Domingo w dniu kanonizacji Jana Pawła II. Był mecenasem Teatru Muzycznego w sezonie 2013/2014, wizjonerem doceniającym projekty nierealne. Potrafił z błyskiem oka reagować na pomysły, które wydawały się szalone.

Wojciech Nentwig - dyrektor Filharmonii Poznańskiej
- Z Janem Kulczykiem znaliśmy się 44 lata. Poznałem go na IV roku studiów na Wydziale Prawa i Administracji UAM kiedy przeniósł się z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu. Pamiętam, że był sympatycznym kolegą i jedynym na naszym roku, który dysponował dobrym zachodnim samochodem. Potem po studiach nasze drogi często splatały się w nieoczekiwanych miejscach. Regularnie widywaliśmy się się w różnych miejscach Polski na spotkaniach naszego roku, których Jan był aktywnym uczestnikiem. Ostatni raz widzieliśmy się na inauguracji roku akademickiego na UAM.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski