MSZ ostrzega urlopowiczów przed Turcją

- Turcja to nadal miejsce przyjazne turystom, ale nie możemy wykluczyć zagrożenia zamachami - powiedział "Głosowi" Marcin Wojciechowski, rzecznik Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Radzi unikać zgromadzeń w miejscach publicznych i stosować się do zaleceń władz tureckich. Najniebezpieczniej jest na granicach z Syrią i Irakiem, lecz o zachowanie podwyższonej ostrożności apeluje się na terenie całego kraju.

- Niewielu turystów reaguje na ostrzeżenia wydawane przez MSZ, ponieważ za bardzo przyzwyczaili się do ministerialnych oświadczeń - tłumaczy Włodzimierz Kolat, przewodniczący Wielkopolskiej Izby Turystycznej.

Urlopowicze nadal więc wybierają Turcję. W związku z tym biura podróży nie zamierzają odwoływać wycieczek do tego kraju.
- Utrzymujemy kontakt z naszymi klientami będącymi w Turcji. Są zadowoleni i czują się bezpiecznie. To rozległy kraj, a rozruchy zdarzają się w dalekim od turystycznego wybrzeża rejonie - zapewnia Henryk Polański z agencji turystycznej Juwentur. Mówi też, że pracownicy biura informują o ostrzeżeniach MSZ, ale decyzja wciąż należy do klientów.

- Nie odwołaliśmy wycieczek do Turcji. Nie ma zalecenia, mówiącego o tym, żeby nie jechać do tego kraju, a nasz punkt turystyczny jest oddalony o około 550 km od zagrożonych terenów - tłumaczy Artur Rezner z biura podróży TUI. Klienci Rainbow Tours również nie rezygnują z zaplanowanych wycieczek.

Według danych agencji Travel Planet Turcja stanowi 1/5 wszystkich zagranicznych wycieczek. - Turyści doskonale rozpoznają zagrożenie, jeśli jest skierowane przeciwko nim. Gdy w 2013 roku w Egipcie wybuchły zamieszki, to sprzedaż wakacji w tym kraju od razu spadła - mówi Jarosław Kałucki z agencji Travel Planet.

W czołówce najchętniej odwiedzanych krajów wciąż znajduje się Egipt, ale w porównaniu do lat poprzednich liczba zainteresowanych widocznie zmalała z 15 do 10 procent.

W związku z czerwcowym zamachem w najpopularniejszej piątce urlopowych kierunków nie znajdziemy już Tunezji, a wielu organizatorów całkowicie zawiesiło wyjazdy. Choć chętni są.

Wzrasta natomiast popularność pogrążonej w kryzysie gospodarczym Grecji.