Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szczepienia przeciwko HPV nie dla wszystkich będą darmowe

Paulina Jęczmionka
Szczepienia przeciwko HPV nie dla wszystkich będą darmowe
Szczepienia przeciwko HPV nie dla wszystkich będą darmowe Adrian Wykrota
Połowa dziewczynek nie skorzystała z darmowych szczepień. Choć są dodatkowe terminy, rodzice usłyszeli, że za drugą dawkę będą już musieli zapłacić.

W połowie czerwca rozpoczął się finansowany przez miasto program bezpłatnych szczepień przeciwko wirusowi brodawczaka ludzkiego (HPV), który może wywołać m.in. raka szyjki macicy. Obejmuje on nastolatki urodzone w 2001 i 2002 r. Na razie do przychodni zgłosiła się niecała połowa dziewczynek. Ich rodzice skarżą się na niefortunny, wakacyjny termin. Chcą skorzystać z dodatkowo wyznaczonych dni. Ale za drugą dawkę szczepionki będą musieli zapłacić.

Zobacz też: Szczepionki przeciw HPV niszczą zdrowie nastolatek?

- Córka zaraz po zakończeniu roku szkolnego wyjechała na zagraniczny turniej. Pierwszy termin szczepienia był dwa dni wcześniej, ale pediatra odradził przyjmowania go tuż przed wyjazdem, bo nie wiadomo, jak dziecko zareaguje - mówi Karolina P., mama 13-latki. - Dowiedziałam się, że wyznaczono dodatkowe terminy 15 i 29 lipca. Okazało się jednak, że po tej pierwszej dawce, za drugą trzeba będzie zapłacić 250 zł.

Urząd miasta tłumaczy, że termin przyjęcia pierwszej dawki szczepionki minął 7 lipca. Choć wyznaczono dodatkowe, późniejsze dni, w przypadku 13-latek (u rok starszych termin jest krótszy) drugą dawkę podaje się po sześciu miesiącach. To wypadnie już w 2016 r. A miejski program trwa do końca 2015 r.

W takiej sytuacji mogło znaleźć się wielu rodziców. W przesłanym nam mailu jedna z mam pisze, że jej córka wróciła z wakacji dopiero w niedzielę, a dwie inne znajome pojawią się w Poznaniu dzisiaj. O szczepieniach realizowanych od 24 czerwca - tylko przez dwa tygodnie - rodzice dowiedzieli się kilka dni przed pierwszym terminem z zaproszeń wysłanych do domów. Wielu nie mogło już zmienić wakacyjnych planów.
- Podpisaliśmy umowę 12 czerwca, a pierwsze spotkanie edukacyjne odbyło się osiem dni później, więc sami mieliśmy niewiele czasu, by poinformować rodziców - mówi dr Maria Marcinkowska, prezes przychodni Edictum, która realizuje program. - Wiem, że termin jest dość niefortunny, ale zrobiliśmy wszystko, by wiadomość do nich dotarła. Dostali rozpisany harmonogram szczepień. Przez dwa tygodnie chyba mogli zaplanować na to jeden dzień.

Lekarka dodaje, że frekwencja nie jest zbyt wysoka. Populacja obu roczników objętych programem liczy ok. 4 tys. dziewczynek. Miasto zaplanowało szczepienie 2920 z nich. Do tej pory pierwszą dawkę przyjęło ok. 1400. - Wraz z koleżankami naprawdę chcemy zaszczepić córki - mówi mama 13-latki. - Dlaczego miasto nie przedłuży programu, skoro przeznaczyło pieniądze na określoną liczbę dziewczynek, a tyle się nie zgłosiło?

Miasto na to nie odpowiada. Tłumaczy za to, że pieniądze, które nie zostaną wydane, wrócą do budżetu. Z kolei szefowa przychodni namawia rodziców 13-latek, by jednak skorzystali z dodatkowych terminów. Do 7 sierpnia trwają szczepienia dla 14-letnich dziewczynek, więc wtedy mogą przyjść też spóźnione 13-latki. Zwłaszcza, że nie ma pewności, czy w 2016 roku też będzie program. A jeśli będzie, obejmie kolejny rocznik.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski