Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wielkopolanki rezygnują ze znieczulenia podczas porodu

NK
Maja Urban jest w siódmym miesiącu ciąży. Ze znieczulenia w trakcie porodu na razie nie planuje korzystać
Maja Urban jest w siódmym miesiącu ciąży. Ze znieczulenia w trakcie porodu na razie nie planuje korzystać archiwum prywatne
Od początku lipca kobiety mogą korzystać z darmowego znieczulenia przy porodach. Niewiele Wielkopolanek się jednak na nie decyduje.

- Trudno powiedzieć czy skorzystam ze znieczulenia. To zależy od tego jak będzie przebiegał poród. Jeśli wszystko będzie szło dobrze i będę miała siły, to raczej nie będę chciała znieczulenia - mówi Maja Urban, która jest w siódmym miesiącu ciąży.

Czytaj także:Darmowe znieczulenie na życzenie przy porodzie. Dla każdej ciężarnej!

To będzie jej pierwsze dziecko. Na razie jednak nie denerwuje się porodem. - Każdy poród jest mniej lub bardziej bolesny. Zobaczymy jak będzie w moim przypadku. Nie obawiam się jednak i nie nastawiam na nic złego - mówi Maja Urban.

Od początku lipca Polki mogą korzystać z darmowego znieczulenia przy porodach. Za wszystko płaci NFZ. Dotychczas normalny poród kosztował ok. 1800 zł. Za poród ze znieczuleniem fundusz zapłaci ok. 2200 zł. Jednak w wielkopolskich szpitalach na razie niewiele kobiet korzysta z tego udogodnienia.

- Do tej pory żadna pacjentka nie chciała skorzystać z takiej możliwości, mimo że mają takie prawo i są o tym informowane - mówi Agata Waliniak, p.o. rzecznika prasowego Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Koninie. A od 1 lipca przyjęto w nim 135 porodów z czego 55 zakończyło się cesarskim cięciem.

Ani jedna kobieta nie skorzystała także ze znieczulenia w Szpitalu Specjalistycznym w Pile. Jednak różnica jest taka, że w tamtejszej placówce takie udogodnienia są niedostępne.

- Obecnie nie mamy takich możliwości. Brakuje anestezjologów i odpowiedniego sprzętu, który umożliwiłby podanie takiego znieczulenia. Za przepisami muszą iść też jeszcze odpowiednie pieniądze, aby można było je w praktyce stosować - wyjaśnia Andrzej Przybylski, ordynator oddziału ginekologicznego pilskiego szpitala.

Zapewnia jednak, że szpital robi wszystko, by pacjentki niedługo mogły zacząć korzystać ze znieczulenia przy porodach.

Zero porodów ze znieczuleniem w lipcu - takie statystyki ma również Wojewódzki Szpital Zespolony w Lesznie.

- Jesteśmy w stanie dawać znieczulenia, ale nie 24 godziny na dobę. Nie możemy zagwarantować, że jeśli poród odbędzie się np. w nocy to będzie wtedy anestezjolog, który znieczuli - przyznaje Marek Gawliński, zastępca dyrektora szpitala w Lesznie.

Niewiele kobiet decydowało się również na znieczulenie w Ginekologiczno-Położniczym Szpitalu Klinicznym UM w Poznaniu. Tam, od początku miesiąca, ze 127 porodów fizjologicznych, zaledwie w przypadku trzech, kobiety poprosiły o znieczulenie. Ponadto wykonano 56 cesarskich cięć.

- Z doświadczenia wiemy, że musi upłynąć trochę czasu aby pacjentki w pełni świadomie bez wskazań lekarskich decydowały się na znieczulenia - komentuje Lesław Ciesiółka, rzecznik poznańskiego szpitala.

I dodaje: - Myślimy, że w przyszłości więcej pacjentek będzie korzystało ze znieczulenia, średnia unijna to ok. 30 procent ogółu rodzących.

Przyszłe mamy, mimo że póki co rzadko korzystają ze znieczulenia, podkreślają, że jego refundacja przez NFZ jest dobrym krokiem.

- Już sama świadomość, że w razie czego można z niego skorzystać bardzo pomaga - przyznaje Maja Urban, przyszła mama.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski