Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Skandal na A4. Kierowcy stali 3 godziny w korkach, za co płacili 15 zł kary

Malwina Gadawa
Kierowcy, którzy utknęli wczoraj na autostradzie po tragicznym karambolu, przy zjeździe z A4 musieli zapłacić… 15,10 zł. Na bramkach usłyszeli, że to kara za zawracanie. Tymczasem procedura otwarcia bramek trwała 3 godziny! Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad uważa, że wszystko zostało zorganizowane dobrze i nie ma sobie nic do zarzucenia.
Kierowcy, którzy utknęli wczoraj na autostradzie po tragicznym karambolu, przy zjeździe z A4 musieli zapłacić… 15,10 zł. Na bramkach usłyszeli, że to kara za zawracanie. Tymczasem procedura otwarcia bramek trwała 3 godziny! Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad uważa, że wszystko zostało zorganizowane dobrze i nie ma sobie nic do zarzucenia. Jarosław Jakubczak
Kierowcy, którzy utknęli wczoraj na autostradzie po tragicznym karambolu, przy zjeździe z A4 musieli zapłacić… 15,10 zł. Na bramkach usłyszeli, że to kara za zawracanie. Tymczasem procedura otwarcia bramek trwała 3 godziny! Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad uważa, że wszystko zostało zorganizowane dobrze i nie ma sobie nic do zarzucenia.

Po wczorajszym, tragicznym wypadku autostrada A4 była zablokowana przez 10 godzin. Dopiero po kilku godzinach zablokowano wjazdy na węzłach w Krajkowie z jednej strony, oraz Brzezimierzu i Przylesiu z drugiej. Do tego czasu kierowcy wjeżdżali na A4 i stali w gigantycznych korkach. Po pewnym czasie strażacy rozmontowali barierki oddzielające jezdnie, a kierowcy mogli zawrócić. Jakież było ich zdziwienie, gdy okazało się, że po przejechaniu kilku kilometrów muszą zapłacić 15,10 zł.

Karambol na A4. Ciężarówka staranowała 10 samochodów (ZDJĘCIA)

- Wjechałam na autostradę na węźle Krajków, przejechałam kilkanaście kilometrów, do miejsca wypadku. Tam utknęłam w korku. Z małymi dziećmi stałam trzy godziny. W końcu służby rozmontowały barierki i w asyście policji mogliśmy zawrócić. Na węźle w Krajkowie pani na bramkach kazała mi zapłacić 15,10 zł. Kiedy zapytałam za co ta opłata, usłyszałam, że to kara za zawracanie na autostradzie. Przecież to skandal - mówi Lilianna Sicińska, wrocławianka.

Podobne historie opowiadają kierowcy, którzy wjechali na A4 na węźle Brzezimierz i chcieli jechać w kierunku Wrocławia. - Takiego bałaganu dawno nie widziałem. Okropny wypadek, służby robiły wszystko co mogły, żeby ratować poszkodowanych, ale to co się działo na autostradzie, to jakiś koszmar. Na początku staliśmy w korku, potem straż pożarna zdemontowała barierki, rozdzielającą pasy i pozwoliła zawracać. Na bramkach kazali nam zapłacić za przejazd autostradą, którego tak naprawdę nie było. To kpina - mówi nam jeden z kierowców.

Co ciekawe, Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad, która zarządza autostradą A4, nie ma sobie nic do zarzucenia. Rzecznik GDDKiA mówi, że sytuacja była dynamiczna i być może nie do wszystkich pracowników dotarła w tym samym czasie decyzja o otwarciu bramek, a kierowcy mogą złożyć reklamację.

- Akcja na A4 była prowadzona sprawnie. Służby koncentrowały się na ratowaniu życia ludzi, zgodnie z wytycznymi kierującego działaniami ratowniczymi. Jednym z narzędzi zastosowanych podczas działań było czasowe odstąpienie od odpłatności w celu szybkiego wyprowadzenia ruchu z zablokowanego odcinka. Każdy, kto uważa, że odpłata została pobrana od niego niesłusznie, może zgłosić reklamację - komentuje Jan Krynicki, rzecznik prasowy GDDKiA.

Trudno zgodzić się z rzecznikiem Dyrekcji. Bramki zostały otwarte, aby kierowcy mogli sprawnie zjechać z A4, po 3 godzinach od wypadku. A przecież już ok. godziny 19 autostrada została całkowicie zablokowana.

Dlaczego bramki otwarto tak późno? Przedstawicielka firmy Kapsch, która obsługuje bramki, tłumaczy, że niestety tak długo trwa proces decyzyjny w tej sprawie. Decyzję o otwarciu bramek w takiej sytuacji musi podjąć centrala Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w Warszawie. Teraz ta procedura ma się zmienić i decyzję już wkrótce ma podejmować oddział we Wrocławiu. Kapsch zapewnia, że zwróci też uwagę na zachowanie kasjerek na bramkach, by nie dochodziło do konfliktowych sytuacji. Zapewnia, że opłata nie była karą, tylko system nalicza taką opłatę gdy wjeżdża się i zjeżdża na tym samym węźle.

Przeczytaj więcej: Darmowa autostrada to fikcja. Kierowcy na A4 są skazani na korki

Poseł Henryk Kmiecik (PSL) uważa, że to co się stało na autostradzie po karambolu to skandal. - Już od dawna mówiłem, że autostrada powinna być bezpłatna podczas remontu. To, w jaki sposób urzędnicy traktują kierowców jest niebywałe - mówi poseł Kmiecik.

To tragicznego karambolu na A4 doszło wczoraj późnym popołudniem. Na 174. km autostrady w kierunku Opola (na wysokości węzła Brzezimierz) ciężarówka staranowała 10 samochodów. Wczoraj służby informowały o sześciu ofiarach śmiertelnych. Z dzisiejszych, oficjalnych ustaleń policji wynika, że w wypadku zginęły cztery osoby. 13 osób zostało rannych, z pośród których 11 trafiło do szpitala. Autostrada była zablokowana do godz. 5 nad ranem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Skandal na A4. Kierowcy stali 3 godziny w korkach, za co płacili 15 zł kary - Gazeta Wrocławska

Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski