Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czytelnicy bronią Muzeum Broni Pancernej

Krzysztof M. Kaźmierczak
Muzeum Broni Pancernej.
Muzeum Broni Pancernej.
Po artykule "Głosu Wielkopolskiego" o dziwnych zarzutach pod adresem Muzeum Broni Pancernej w Poznaniu nasi czytelnicy oraz miłośnicy historii i militariów wystąpili w obronie unikalnej placówki muzealnej i jej kustosza.

Czytaj także:
Muzeum Broni Pancernej nękane donosami

Unikalna na skalę kraju poznańska placówka muzealna stała się celem oskarżeń o działania niezgodne z prawem. Instytucje wojskowe, urzędy państwowe i organy ścigania od kilku miesięcy otrzymują pisma sugerujące rzekome nieprawidłowości dotyczące MBP i majora Tomasza Ogrodniczuka, który jest jego kustoszem. Wielka papierowa "bitwa"zainicjowana jest przez prywatne Muzeum Eksploracji.

Pisma dotyczą rzekomych nieprawidłowości związanych z pozyskiwaniem eksponatów, ich renowacją oraz udostępnieniem zbiorów. Kwestionowany jest m.in. fakt, że renowacja odbywa się siłami wolontariuszy, za prywatne fundusze miłośników militariów. Współzałożyciel Muzeum Eksploracji osobiście skierował też do prokuratury zawiadomienie o rzekomym niszczeniu zabytków przy pozyskiwaniu eksponatów do MBP, dotyczy ono Stuga IV, mimo iż to przykład wzorcowego odrestaurowania pojazdu pancernego. Po naszym artykule czytelnicy i internauci żywiołowo wystąpili w obronie Muzeum Broni Pancernej.

- Sam osobiście poznałem pana majora, to prawdziwy zapaleniec i człowiek naprawdę oddany sprawie. Oskarżenia kierowane w stosunku do niego może tworzyć tylko człowiek bez grama godności, pełen za to zawiści - napisał Szymon Rakowski.

- Pomorze jest z tobą majorze. Dla mnie jest to zaszczyt, że mogę uważać majora za swojego przyjaciela. To, co robi Tomek jest unikatowe w skali naszego kraju. Rzesza wolontariuszy z całej Polski starała się pomagać przy remoncie Stuga, bo wiedziała że dowodzi nią wspaniały oficer. Ten osobnik niech sobie pisze gdzie chce a my zawsze będziemy z tobą Tomku i tym wspaniałym muzeum - stwierdził Zbyszek TPS.

W podobnym tonie zareagowały nawet osoby, które nie są zaangażowane w życie społeczności miłośników militariów.

- Nie jestem fanem militariów i wojny, ale tak się złożyło, że byłem w muzeum na Golęcinie. Gdyby w polskich muzeach można było spotkać takich fachowców i pasjonatów jak pan Ogrodniuczuk, to Polska byłaby potęgą, przynajmniej w dziedzinie przyciągających turystów i ciekawie prowadzonych muzeów - napisał na gloswielkopolski.pl "kolejarz".

MBP istnieje od 1963 roku. Działa przy przy Centrum Szkolenia Wojsk Lądowych. Dysponuje obecnie 43 pancernymi działami i pojazdami, z których wiele ma charakter unikalny i jest w pełni sprawna technicznie. Wśród nich jest kilka T-34, w tym ten, w którym kręcono "Czterej pancernych i psa". Ozdobą pancernego zbioru jest niemieckie działo samobieżne Stug IV oraz rosyjski niszczyciel czołgów SU-100. W najbliższym czasie zbiory muzeum wzbogaca się o kolejne pojazdy. Cała kolekcja wpisana jest do rejestru zabytków. MBP nie prowadzi działalności komercyjnej, wstęp do muzeum jest bezpłatny, wymaga tylko wcześniejszej zapowiedzi, gdyż placówka mieści się na terenie wojskowym. Przy MBP aktywnie działa koło przyjaciół zrzeszające miłośników historii.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski