Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stęszew: Mieszkańcy nie chcą wiatraków!

Robert Domżał
W gminie Margonin wiatraki postawiono w bliskim sąsiedztwie domów i gospodarstw
W gminie Margonin wiatraki postawiono w bliskim sąsiedztwie domów i gospodarstw Robert Domżał
W gminie Stęszew inwestorzy chcą zbudować minimum dwie farmy wiatrowe. Jedna z nich ma być zlokalizowana na pograniczu Zamysłowa i Stęszewa, druga zaś między Stęszewem a Granowem. Mieszkańcy mówią nie, ponieważ ich zdaniem w obydwu przypadkach wiatraki mają stanąć za blisko domów.

W okolicach Zamysłowa ma powstać wiatrak o wysokości 100 metrów, którego wirnik zawisnąłby 73 metry nad ziemią (jego średnica to aż 53 m). Zdaniem mieszkańców problemem jest odległość od domów, która wynosi około 250 m.

CZYTAJ TEŻ:
Wiatraki oprotestowane - apel przekazany do urzędu
Pleszew: Miasto walczy z powiatem o wiatraki
Kontrowersje przy budowie wiatraków nad Prosną
KNF ostrzega przed firmą od wiatraków
Przeprowadzono referendum - mieszkańcy nie chcą wiatraków

- Obawiamy się hałasu i wpływu pola elektroenergetycznego. Gdyby odległość od domów wynosiła choćby kilometr, sprzeciwu by nie było. Inwestor twierdzi, że wiatraki nie są szkodliwe, ale my usłyszeliśmy także inne opinie. Nie chcemy doprowadzić do sytuacji, w której po zbudowaniu wiatraka okaże się, że jednak jest głośno, że jest on uciążliwy - mówi Henryk Olejniczak, mieszkaniec Zamysłowa.

Zgodnie z polskimi normami dopuszczalny hałas w ciągu dnia nie może przekroczyć 60 decybeli, a w nocy nie powinien przekraczać 45 dB.

Jednym z argumentów protestujących są też informacje rozpowszechniane przez dolnośląską posłankę Annę Zalewską. Powołując się na doświadczenia w krajach Europy Zachodniej twierdzi ona, że bezpieczna odległość wiatraka od domów to 1,5 tys. m. To odległość minimalna stosowana we Francji. Holendrzy lokalizują wiatraki 1,9 tys. m od domów, a w USA preferuje się odległość 3,2 tys. m.

A. Zalewska wystosowała także pismo do premiera RP Donalda Tuska, w którym domaga się sprecyzowania zapisów dotyczących budowy turbin wiatrowych, z dokładnym określeniem odległości od zabudowań mieszkalnych.

- Protest jest sterowany przez burmistrza - twierdzi jeden z inwestorów.
Przedsiębiorca z Łęczycy chce postawić turbiny wiatrowe na terenie gminy Stęszew. Jednak jak twierdzi, utrudnia mu to miejscowy samorząd. W jaki sposób?

- Zostałem powiadomiony o rozprawie administracyjnej dotyczącej mojej inwestycji na dwa dni przed jej terminem, a powinienem o tym wiedzieć minimum siedem dni przed - mówi Ryszard Czajkowski.

Ale na tym nie koniec. Zdaniem inwestora przy wejściu do sali, w której odbywało się spotkanie z mieszkańcami, pracownicy Urzędu Miasta i Gminy rozdawali formularze z tekstem protestu.

- Powiadomienie o rozprawie administracyjnej wysłaliśmy pocztą. Mamy "zwrotki" i wiem, że zainteresowany był na tej rozprawie razem ze swoim pełnomocnikiem. Postępowanie trwa i niczego nie przesądzam. Mieszkańcy mają obawy i protestują - mówi Włodzimierz Pińczak, burmistrz Miasta i Gminy Stęszew.

W Wielkopolsce kilkadziesiąt turbin pracuje już na terenie gminy Margonin. Część z nich zlokalizowano w pobliżu domów. Gmina Piaski też zgodziła się na ustawienie wiatraków. Z protestem spotkała się próba lokalizacji turbin w gminie Duszniki, gdzie inwestor chciał ustawić ponad 60 wiatraków. Próby budowy takich urządzeń budzą też sprzeciw w gminach Rokietnica i Oborniki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski