Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Afera gruntowa: Zatrzymano poznańskiego adwokata

Łukasz Cieśla
O rzekomym udziale adwokata R. w aferze gruntowej opowiedział nam Paweł B. (na zdjęciu), który już wcześniej usłyszał zarzuty w tej sprawie
O rzekomym udziale adwokata R. w aferze gruntowej opowiedział nam Paweł B. (na zdjęciu), który już wcześniej usłyszał zarzuty w tej sprawie Paweł Miecznik
Dziś rano zatrzymano poznańskiego adwokata R. pod zarzutem płatnej protekcji. Z naszych informacji wynika, że miał obiecać jednemu ze swoich znajomych, że za łapówkę w wysokości 30 tys. zł. uniknie on zatrzymania przez policję. Obecnie trwają czynności z udziałem mecenasa.

Zatrzymanie adwokata jest związane z głośną aferą gruntową, polegającej na podstępnym przejmowaniu gruntów. W kwietniu doszło do pierwszych zatrzymań.

CZYTAJ TEŻ:
Spowiedź podejrzanego w aferze gruntowej

Wśród sześciu podejrzanych znalazły się osoby z poznańskiego półświatka oraz poznański notariusz Wojciech C. Wspólnie mieli oszukiwać nieświadomych klientów, którzy zgłaszali się do podejrzanych po pożyczkę.

Jednym z głównych podejrzanych w aferze gruntowej jest Paweł B. W czerwcu wyszedł z aresztu i niebawem udzielił wywiadu "Głosowi Wielkopolskiemu". Mówił w nim o kulisach afery gruntowej.

W wywiadzie powiedział m.in. że przed zatrzymaniem przez policję otrzymał propozycję od znajomego adwokata. Mecenas R. miał mu rzekomo zaproponować, że za 30 tys. zł. załatwi Pawłowi B. bezkarność w aferze gruntowej. Prawnik miał powoływać się na swoje wpływy w organach ścigania.

Mimo że Paweł B., jak twierdzi, skorzystał z tej propozycji, to i tak został zatrzymany. Wczorajsze zatrzymanie adwokata R. ma związek właśnie z propozycją, która miał złożyć Pawłowi B. oraz łapówką, którą mecenas miał przyjąć za rzekome wyciszenie sprawy.

Wczoraj zatrzymano także pracownika poznańskiej Agencji Nieruchomości Rolnych. Urzędnik M., za łapówki, miał pomagać grupie przestępczej podstępnie przejmującej grunty. Chodziło o to, że agencja rezygnowała z przysługującego jej prawa pierwokupu ziem przejmowanych przez podejrzanych. ANR miała rezygnować, bo urzędnik M. był ponoć opłacany przez podejrzanych i dlatego wydawał korzystne dla nich decyzje.

Więcej w jutrzejszym "Głosie Wielkopolskim"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski