Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zadłużone hospicjum będzie zwalniać pielęgniarki?

Tomasz Nyczka
Prof. Jacek Łuczak (na zdjęciu) pisze listy do "wszystkich świętych" z prośbą o pomoc
Prof. Jacek Łuczak (na zdjęciu) pisze listy do "wszystkich świętych" z prośbą o pomoc Waldemar Wylegalski
Ciąg dalszy kłopotów Hospicjum Palium. Placówka, która jest wiodącym ośrodkiem opieki długoterminowej dla przewlekle chorych, jest dramatycznie zadłużona. Podpisany właśnie kontrakt z NFZ sytuacji, która już wcześniej była dramatyczna, nie poprawia. A Kliniczny Szpital Przemienienia Pańskiego, który nadzoruje ośrodek, po raz pierwszy twierdzi, że nie ma pieniędzy, by zapłacić pielęgniarkom. To może oznaczać zwolnienia personelu. I 60 pacjentów bez opieki.

W placówce przebywa teraz 200 przewlekle chorych pacjentów. Rocznie przyjmuje się ich 1,5 tys. Personel tworzą 24 osoby, głównie pielęgniarki i lekarze. Dług NFZ za przekroczone przez hospicjum limity kontraktów za ub. rok wynosi tymczasem już 800 tys. zł. Przedstawiciele NFZ i hospicjum podpisali jednak nowy kontrakt. A w nim? 190 tys. zł więcej dla placówki niż w zeszłym roku.

CZYTAJ TEŻ:
POZNAŃ: NIEWAŻNE, ŻE CIERPIĄ. LICZY SIĘ TYLKO...NA CO

- To za mało. Nie pokrywa to kosztów opieki nad pacjentami - przekonuje jednak prof. Jacek Łuczak, szef Hospicjum Palium.

I mówi, że istnieje groźba, że trzeba będzie zwolnić osiem pielęgniarek. To oznacza, że 60 z 200 pacjentów może zostać bez opieki.

- Gdyby NFZ zwrócił nam pieniądze za pacjentów, których objęliśmy opieką, byłoby za co zapłacić pielęgniarkom - mówi prof. J. Łuczak. I przekonuje, że koszt opieki nad pacjentem w hospicjum jest i tak niższy niż w szpitalu.

Tymczasem zadłużenie placówki za ostatnie pięć miesięcy wynosi już ok. 700 tys. zł. - Zeszłoroczny kontrakt umożliwiał opiekę nad 120 pacjentami. Liczba chorych, w tym tych wymagających intensywnej opieki onkologicznej, rośnie jednak lawinowo. Przyjmujemy ich, mimo że NFZ nie płaci za opiekę nad nimi - mówi prof. J. Łuczak.

Władze hospicjum napisały więc list z prośbą o pomoc. Do prezydenta Poznania, NFZ, wojewody, Rady Miasta, ministerstwa zdrowia.
Proszą w nim o zwiększenie kwoty kontraktu. - Stawka za dobową opiekę nad pacjentem musi być wyższa. Dwa lata temu wzrosła ze 140 do 240 zł. Ale potrzebna jest korekta i finansowanie na poziomie 350 zł - kończy prof. Łuczak.

Jednak hospicjum, mimo kłopotów, już od dawna chce wybudować nowy oddział z miejscem na dwanaście łóżek. Inwestorem ma być Uniwersytet Medyczny im. Karola Marcinkowskiego. Ale pieniądze dołoży też miasto.

- Prawie 300 tys. zł z budżetu zostanie przeznaczonych na ten właśnie cel. Decyzja zapadnie już 12 lipca, podczas najbliższej sesji rady - mówi Michał Tomczak, szef komisji zdrowia Rady Miasta. Ale problemów hospicjum nie chce komentować.

OPINIA
Tomasz Nyczka
Nad problemami hospicjum nie można przejść obojętnie. Tym bardziej że założony przez prof. Łuczaka ośrodek stał się wzorem dla innych tego typu placówek w Polsce. Wiem, że kontrakt to kontrakt, a NFZ ma ograniczone możliwości finansowe.

Zresztą i tak dołożył ostatnio hospicjum pieniędzy. Wiem też, że skoro placówka ma płacone za konkretną liczbę pacjentów, to zwyczajnie tego limitu przekraczać nie powinna. I nie powinna przyjmować nowych chorych, bo w ten sposób się zadłuża. A na zwrot tych pieniędzy nie ma co liczyć.

Ale tak zwyczajnie, po ludzku, przykro, że hospicjum nie może pomóc tylu chorym, ilu by chciało. Bo z roku na rok pacjentów jest więcej. W poznańskim ośrodku mogą liczyć na godne traktowanie i dobrą opiekę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski