Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zwrot w aferze gruntowej - sąd aresztował notariusza!

Łukasz Cieśla
Notariusz opuścił sąd skuty kajdankami i trafił do poznańskiego aresztu przy ulicy Młyńskiej
Notariusz opuścił sąd skuty kajdankami i trafił do poznańskiego aresztu przy ulicy Młyńskiej Fot. Marek Grzymski
Poznański notariusz Wojciech C., podejrzany o oszukiwanie klientów, został tymczasowo aresztowany na trzy miesiące. Tak postanowił w poniedziałek Sąd Rejonowy Poznań Stare Miasto.

To ważny moment w sprawie, którą śledczy nazwali "aferą gruntową". Ważny dlatego, że w kwietniu ten sam sąd - ale w innym składzie - nie zgodził się na aresztowanie notariusza. Dzięki temu przez ostatnie dwa miesiące cieszył się wolnością i dalej przyjmował klientów w swojej kancelarii.

PRZECZYTAJ TAKŻE:
Afera gruntowa w Wielkopolsce
Afera gruntowa zatacza coraz szersze kręgi

Gdy w poniedziałek sąd na niejawnym posiedzeniu postanowił go aresztować, przed salą rozpraw nr 141 zrobiło się nerwowo. Na rejenta czekali już policjanci, by dokonać jego formalnego zatrzymania. Gdy jeden z funkcjonariuszy chwycił go za rękę, C. wyszarpnął ją. Stwierdził, że nie jest zatrzymany.

Potwierdził to stojący obok jego obrońca adwokat Mariusz Paplaczyk. Z kolei prokurator Wioleta Rybicka, która prowadzi śledztwo w sprawie afery gruntowej, mówiła policjantom, by zatrzymali notariusza.

Ostatecznie policjanci założyli mu kajdanki po kilkunastu minutach. Najpierw bowiem, wspólnie z nim i jego adwokatami, poszli do sekretariatu wydziału karnego. Tam poczekali na formalny, pisemny nakaz zatrzymania C. Gdy był gotowy, policjanci skuli go i w asyście mediów odprowadzili do aresztu.

W poniedziałek oprócz notariusza, sąd aresztował dwóch innych podejrzanych w "aferze gruntowej": Henryka B. i Jarosława W. Zarzuca się im podstępne przejmowanie nieruchomości pod pozorem udzielania pożyczek. Akty notarialne, na podstawie których kilkadziesiąt osób traciło swoje majątki, podpisywano właśnie w kancelarii Wojciecha C.

Do tej pory zatrzymano 6 osób. Podejrzani dawali ogłoszenia w prasie, że udzielą pożyczki. Z klientami podpisywali umowy u notariusza C. Tam mieli wprowadzać ludzi w błąd, że pieniądze będą pod zastaw nieruchomości. W rzeczywistości ofiary podpisywały akty sprzedaży domów czy ziemi. Kilkudziesięciu pokrzywdzonych to często osoby ubogie i nieznające procedur prawnych. Wartość zagarniętego mienia to ok. 6 mln zł.

Notariusz oraz dwaj kolejni aresztowani mężczyźni nie przyznają się do winy. Jest bardzo prawdopodobne, że ich adwokaci złożą zażalenia na postanowienia o tymczasowym aresztowaniu.

W poniedziałek sąd rozpatrywał sprawę czwartego podejrzanego - Sławomira K. On do aresztu nie trafił, bo prokuratura zgodziła się na poręczenie majątkowe. Sławomir K. ma tylko jeden zarzut oszustwa, do którego zresztą się przyznał.

Przypomnijmy, że 20 kwietnia poznański Sąd Rejonowy nie zgodził się na aresztowanie notariusza oraz trzech innych osób. Aresztował jedynie dwóch innych podejrzanych. Po zażaleniu prokuratury, na początku maja, Sąd Okręgowy kazał sądowi pierwszej instancji po raz kolejny przyjrzeć się wnioskom prokuratury o areszty.

Termin posiedzenia wyznaczono najpierw na 10 czerwca, potem na 15 czerwca, by ostatecznie sprawę rozpatrzyć dopiero wczoraj, czyli aż 60 dni po kwietniowym posiedzeniu. Czy taka zwłoka w działaniu sądu jest normą?

- To rzeczywiście nie jest normalne, że trwało to tak długo. Ale z drugiej strony sprawa nie jest typowa - komentuje sędzia Jarema Sawiński, rzecznik Sądu Okręgowego. - Jest złożona i wielowątkowa. Sam notariusz ma 20 zarzutów. Opis tylko jednego zarzutu zajmuje kilkanaście linijek tekstu. A w postanowieniu sądu o jego tymczasowym aresztowaniu dopiero od 15. strony zaczyna się merytoryczne uzasadnienie tej decyzji.

O aferze gruntowej "Głos Wielkopolski" pisze od wielu tygodni, a w ubiegłym tygodniu wyemitowano reportaż w Superwizjerze TVN.

PRZECZYTAJ TAKŻE: Afera gruntowa: Notariusz aresztowany. Sąd zmienił zdanie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski