Pierwszy przeszczep płuc w Poznaniu odbył się w grudniu 2014 roku w Wielkopolskim Centrum Pulmonologii i Torakochirurgii. Organ otrzymał 45-letni mężczyzna z rozedmą płuc. Po ponad pół roku pacjent prowadzi aktywne życie, jeździ na rowerze, jego wyniki badań są bardzo dobre.
- Pacjent wymaga jedynie przyjmowania leków immunosupresyjnych - mówi profesor Wojciech Dyszkiewicz, szef oddziału torakochirurgii w Wielkopolskim Centrum Pulmonologii i Torakochirurgii. - Co trzy miesiące zgłasza się do nas na kontrolę.
Obecnie poznańscy lekarze przygotowują się do drugiego przeszczepu. Zespół kwalifikacyjny wytypował dwoje pacjentów, ale lekarze sceptycznie podchodzą do najbardziej optymistycznej wersji, w której znajdą się dawcy dla obojga potrzebujących.
- Z Narodowym Funduszem Zdrowia mamy kontrakt na przeprowadzenie dwóch przeszczepów płuc w tym roku - mówi Aleksander Barinow-Wojewódzki, dyrektor szpitala. - Technicznie jesteśmy przygotowani. Jak tylko pojawi się dawca, możemy przystąpić do operacji.
Przeszczepienie płuc wymaga zaangażowania kilkudziesięciu osób. To lekarze, pielęgniarki, technicy medyczni. Każdy z członków zespołów transplantacyjnych ma swojego dublera. - Najgorszy jest okres urlopowy - przyznaje dyrektor Barinow-Wojewódzki. - Ale jesteśmy kadrowo zabezpieczeni w każdej sytuacji.
50-letnia kobieta jest pierwsza na liście oczekujących pacjentów. Obecnie przebywa w domu. Gdy tylko otrzyma telefon o znalezieniu dawcy, pojawi się w szpitalu. W tym samym czasie ekipa pobraniowa wyruszy po nowe płuco.
- W tym momencie przeszczep płuc nie jest niczym nadzwyczajnym, to rutynowa operacja - mówi profesor Dyszkiewicz. - Przeszczepy organów przestały już wzbudzać takie emocje, jak choćby te pokazane w filmie "Bogowie".
Transplantacja płuc jest zabiegiem trudnym, ale nie to jest przyczyną rzadkości takich operacji.
- Bardzo trudno jest znaleźć odpowiedni organ do przeszczepu - tłumaczy prof. Dyszkiewicz. - Płuca nie mogą być zanieczyszczone, nie mogą to być płuca osoby palącej czy też w trakcie infekcji dróg oddechowych. Każdy z nas wdycha powietrze, w którym jest mnóstwo drobnoustrojów, bakterii. To organ, który sam w sobie nie jest "czysty". Stąd wynika trudność takich przeszczepów. Technicznie to operacja jak każda inna.
Według profesora dzisiejsze wyzwanie medycyny transplantacyjnej to hodowla narządów z komórek macierzystych.
- Przeszczepienie takiej odtworzonej tchawicy to byłoby wyzwanie - uważa prof. Dyszkiewicz.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?