Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Roland Garos: Agnieszka Radwańska wygrała

Hubert Zdankiewicz, Paryż
Tata się cieszy. Bardzo dobry mecz, bo krótki. Oby tak dalej - rzucił Robert Radwański po wczorajszym zwycięstwie córki. Agnieszka, mimo kłopotów z kręgosłupem, nie miała wielkich problemów z awansem do drugiej rundy Roland Garros. Potrzebowała równo godziny, by pokonać 6:1, 6:2 Austriaczkę Patricię Mayr-Achleitner.

Czytaj o sporcie na łamach Głosu Wielkopolskiego

Dokładnie rok temu, na tym samym korcie nr 3, Agnieszka też wygrała w pierwszej rundzie. Wtedy pokonała Brytyjkę Jelenę Bałtaczę. Też w dwóch setach (6:0, 7:5). Tyle że od połowy drugiego wyraźnie się zacięła, czym doprowadziła ojca do furii. Usłyszeliśmy wówczas nie mniej barwne porównania o tym, że ktoś woli grać na fujarce, chociaż ma w domu wielki puzon.

Tym razem żadnych problemów nie było. Przebieg meczu dobrze odzwierciedlał przepaść, jaka dzieli obie tenisistki w światowym rankingu. Sklasyfikowana na 112. miejscu Mayr-Achleitner robiła co mogła, ale w miarę wyrównaną walkę oglądaliśmy tylko chwilami.

Gdy 13. Radwańska (w tym tygodniu spadła o dwie pozycje) dawała się wciągnąć w dłuższe wymiany. W nich regularna i mocno bijąca topspiny bekhendem i forhendem z głębi kortu Austriaczka potrafiła sprawić Polce problemy. Była jednak zupełnie bezradna, kiedy nasza tenisistka zaczynała zmieniać tempo i rotację, nękać rywalkę ulubionymi skrótami. Jedyne, czego można się w jej grze czepiać, to serwis.

- Jeśli będzie dalej tak grać, to jestem optymistą. Choć, jak pewnie zauważyliście, Agnieszka była dziś trochę oklajstrowana - kontynuował Radwański, bo faktycznie jego córka wyszła na kort nie tylko w pasie stabilizującym dolny odcinek kręgosłupa, ale też ze sporym bandażem na lewym udzie. - Tak to jest w tym sporcie. Coś tam zabolało na treningu i woleliśmy nie ryzykować- dodał. Kolejną rywalką Agnieszki będzie (zapewne w środę) Sania Mirza z Indii (72. WTA), która w poniedziałek wygrała 6:3, 6:3 z Niemką Kristiną Barrois.

- Mirza? To jest bum, bum. Strzela, jest niebezpieczna, jak jej piłka siedzi. Ale myślę, że to Agnieszka jest faworytką - zakończył tata Radwański.
Trudniejsze zadanie czeka naszego jedynego singlistę w tegorocznym Roland Garros Łukasza Kubota. Polak, który przebijał się do turnieju głównego z eliminacji, zagra we wtorek z rozstawionym z numerem 11. Nicolasem Almagro. Hiszpan, który w ubiegłym tygodniu wygrał turniej ATP w Nicei, trzykrotnie mierzył się do tej pory z Kubotem i zawsze wygrywał. Większe szanse Polak ma w deblu, w którym wystąpi z Oliverem Marachem. W pierwszej rundzie zmierzą się z Amerykanami Scottem Lipskym i Rajeevem Ramem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski