Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tajemnicza firma sprząta dla Warty Poznań - szczegóły

Łukasz Cieśla
Szczegóły współpracy Warty i "firmy sprzątającej" to, jak podkreśla klub, tajemnica handlowa
Szczegóły współpracy Warty i "firmy sprzątającej" to, jak podkreśla klub, tajemnica handlowa Fot. Grzegorz Dembiński
Firma należąca do osób, które miały, bądź mają poważne kłopoty z prawem, dostała kontrakt od klubu Warta Poznań. Chodzi o sprzątanie stadionu przy ulicy Bułgarskiej w Poznaniu, na którym mecze rozgrywają piłkarze pierwszoligowego klubu.

Czy opłaca się wziąć do sprzątania firmę, która nie ma ludzi do sprzątania? Choć wielu powie, że nie, to jednak sens widziała w tym Warta Poznań.

Klub podpisał umowę z firmą z Plewisk na porządkowanie stadionu przy ul. Bułgarskiej po meczach piłkarzy Warty. Spółka sprząta tylko w teorii. Bo prace zleciła komu innemu - bezrobotnym, którzy są podopiecznymi poznańskiego Centrum Integracji Społecznej.

Spółka z Plewisk została założona w zeszłym roku. Jej kapitał zakładowy to 6 tys. zł. Udziałowcami są Damian W., jego brat Jarosław, Paweł B. oraz Krzysztof K. Każdy z nich miał albo ma sprawy karne i niechlubnie zapisał się w policyjnych rejestrach.

Damian W. przewijał się w wielu sprawach kryminalnych, a najgłośniejszą był napad w Gaju Wielkim. Wraz z innymi osobami w 2001 r. z bronią w ręku napadł na konwój z pieniędzmi i skradł 120 tys. dolarów. Został skazany na 10 lat więzienia. Od jakiegoś czasu jest na wolności, bo wyszedł na przedterminowe zwolnienie.

Kolejnym udziałowcem spółki z Plewisk jest Jarosław W., brat Damiana. Obecnie jest podejrzanym w głośnej sprawie dotyczącej afery gruntowej w Wielkopolsce. Grupa, pod pozorem udzielania pożyczek, miała oszukiwać potrzebujących i często niewykształconych ludzi. Prowadziła ich zawsze do tej samej kancelarii notarialnej, gdzie miała podstępem wyłudzać podpisy pod dokumentami dotyczącymi sprzedaży mieszkań lub gospodarstw rolnych. Ludzie podpisywali akty notarialne, bo jak twierdzą, nie czytano im całości dokumentów, albo też czytano inną treść umowy. Zarzuty w tej sprawie dostał także poznański notariusz.

"Bohaterem" afery gruntowej jest również trzeci udziałowiec i prezes spółki z Plewisk - Paweł B. Obecnie siedzi w areszcie właśnie w związku z tą sprawą.

Czwarty udziałowiec "firmy sprzątającej" to Krzysztof K. W Poznaniu dał się poznać jako niesolidny przedsiębiorca. Miał sprawę o przywłaszczenie mienia, a jego wcześniejsze firmy były ścigane przez wierzycieli z całej Polski. Prowadził także firmowy sklep z czekoladami "Goplany" w centrum Poznania. Właścicielka lokalu miała kłopoty, by ściągnąć z niego czynsz.

Niewykluczone, że firma z Plewisk podpisała z Wartą kontrakt także na catering. Tak mieli twierdzić Jarosław W. i Paweł B., gdy zostali zatrzymani w aferze gruntowej. Tłumaczyli, że mają legalną firmę cateringową, która karmi kibiców oglądających mecze Warty.

Klub zapytany przez nas o kontrakt z firmą z Plewisk zasłonił się tajemnicą handlową. Zarząd Warty stwierdził też, że pozwie nas za wcześniejsze teksty dotyczące klubu i Jakuba P., męża szefowej sekcji piłkarskiej. Chodzi o artykuły na temat przestępczej przeszłości Jakuba P. i związków jego firmy deweloperskiej z Wartą. Co ciekawe, zarząd klubu w przesłanym do nas piśmie twierdzi także, że "medialny szum" wokół Warty ma osłabić jej pozycję względem Lecha oraz ma przy-tłumić "aktualne zamieszanie wokół budzących spore wątpliwości i kontrowersje spraw Litara i cateringu".
"Litar" to Krzysztof M., szef kibiców Lecha, który niedawno usłyszał zarzuty za znieważenie rodziny goszczącej na meczu polskiej reprezentacji. Ma firmę cateringową.

Co ciekawe, krytyczny stosunek zarządu Warty do "Litara" nie przeszkadza temu klubowi w korzystaniu z usług jego firmy. Bo okazuje się, że catering dla VIP-ów na Warcie dostarcza właśnie Krzysztof M.

- Dostałem zlecenie od Warty. O firmie z Plewisk nic nie wiem, nie podpisywałem z nią żadnej umowy - podkreśla Krzysztof M.
Choć Warta zasłania się tajemnicą handlową, to zawarcie umowy z firmą z Plewisk na sprzątanie jest bezsprzeczne. Bo w piątek, dzień po wysłaniu przez nas pytań do Warty, zadzwonił do nas Damian W.

Udziałowiec spółki z Plewisk był kulturalny i opanowany, ale mówił, że ma do nas pretensje. Twierdził bowiem, że Warta właśnie rozwiązała z nim współpracę. - Dzięki pana jątrzeniu i szukaniu drugiego dna straciłem uczciwą pracę. Moja rodzina ma teraz kłopoty. Klub zerwał z nami kontrakt mówiąc, że pan insynuuje, że ma kontakty ze mną, czyli z przestępcą - skarżył się Damian W.
Stwierdził też, że zlecenie od Warty dostał, bo wygrał przetarg i był najtańszy. Przekonywał, że nasze działania doprowadziły także do tego, że pracę stracili "ludzie z Barki", których firma z Plewisk wynajęła do sprzątania stadionu.

Trudno jednak przypuszczać, by "ludzie z Barki" rzeczywiście stracili zlecenie na sprzątanie. Zacznijmy od tego, że "ludźmi z Barki" są podopieczni Centrum Integracji Społecznej, założonego przez szkołę Barki. Poza tym, jak powiedział nam Marcin Sadowski z CIS, kontakty z Wartą dopiero się zaczęły i liczy na to, że w przyszłym sezonie bezrobotni będą sprzątali stadion bez pośredników.

- Zgłosiła się do nas jakaś firma (chodzi o spółkę z Plewisk - dop. red.). Nie znałem tych ludzi, a poza tym nie byliśmy specjalnie szczęśliwi, że to się odbywa przez pośrednika. Ale czasy są trudne i przystaliśmy na to, bo chcieliśmy, by nasi podopieczni mieli pracę na stadionie. Do tej pory sprzątali kilka razy. Chcielibyśmy, aby od nowego sezonu klub podpisał umowę już bezpośrednio z nami - mówi Marcin Sadowski z CIS.

Najnowsze informacje z Wielkopolski wprost na Twoją skrzynkę - zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Tajemnicza firma sprząta dla Warty Poznań - szczegóły - Głos Wielkopolski

Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski