Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przegraliśmy mecz o wszystko

Hubert Maćkowiak
Rozmowa z Bartoszem Ślusarskim, zdobywcą bramki w Gdańsku

CZYTAJ TEŻ - PORAŻKA LECHA

Wydawało się, że macie Lechię już w garści. Co zdecydowało o tej porażce w Gdańsku?
My też myśleliśmy, że tego meczu nie możemy przegrać. Przed przerwą wszystko ułożyło się po naszej myśli. Strzeliliśmy gola w pierwszej połowie, co przecież dotąd na wyjazdach nie zdarzało nam się zbyt często. Bramka do przerwy nas podbudowała i nastroiła optymistycznie. Także gra była niezła. Bardzo się cieszyłem, bo myślałem, że tym razem wszystko skończy się szczęśliwie. Właściwie nic nie zapowiadało nieszczęścia, które zdarzyło się pod koniec meczu.

Drugi gol mógł pogrzebać szanse Lechii. Pewnie przesądziłby o Waszej wygranej?
Myślę, że tak. Właśnie tej kropki nad i nam brakowało. Nie pierwszy raz obraca się to przeciwko nam. Moim zdaniem nasza gra była poukładana do 78. minuty. Mieliśmy dobre sytuacje, kiedy jeszcze przebywałem na boisku. Po moim zejściu Lech też mógł strzelić na 2:0. Lechia nie zagrała wielkiego meczu. Zdobyła bramkę po rzucie karnym. Ten pierwszy gol dla rywali uznałbym za dość przypadkowy, zagranie ręką na pewno nie było celowe. Rzut karny zmienił ten mecz. Po chwili rywale dołożyli kolejnego gola. Uważam, że przeciwnicy nie byli od nas lepsi. Mecz tak się ułożył i tyle.

Lech w drugiej połowie oddał pole gry rywalowi. Lechia przejęła inicjatywę. To była celowa taktyka?
Po strzelonej bramce wiedzieliśmy, że to Lechia musi zaatakować, więc postanowiliśmy nastawić się na grę z kontrataku. Naprawdę niewiele brakowało do wygranej. Szybkie kontry wychodziły nam nieźle. Graliśmy dosyć dobrze i konsekwentnie. Ta taktyka jednak nie zdała egzaminu, kiedy Lechia strzeliła gola po wspomnianej jedenastce. Drugie trafienie to efekt dekoncentracji. Chyba jeszcze myśleliśmy o poprzedniej sytuacji. W piłce bardzo ważne są te momenty po strzelonej lub straconej bramce. Trzeba zachować czujność i się pilnować. My tego nie zrobiliśmy.

To był mecz bardzo ważny dla przyszłości Lecha, a nie udało się wygrać. Czy już żegnacie się z marzeniami o europejskich pucharach?
Wszyscy wiemy, że to była kluczowa rozgrywka. Nasz występ w Lidze Europejskiej stał pod wielkim znakiem zapytania jeszcze przed tą kolejką, więc co można powiedzieć teraz? Po prostu jest jeszcze gorzej. Przegraliśmy mecz o wszystko. Bardzo to przeżywamy, chcieliśmy wygrać. Być może teoretycznie mamy jeszcze jakieś szanse, ale musimy oglądać się na wyniki rywali. Liczenie na siebie to za mało.

Wygląda na to, że miejsca na niższych stopniach podium zajmą zespoły, które nie były przed sezonem stawiane w roli faworytów. Lechia jest tam, gdzie powinien być Lech…
Każdy wie, że środek tabeli to nie miejsce dla mistrza Polski. Liga jest na tyle szalona, że do pucharów mogą dostać się zespoły, które jeszcze kilka tygodni temu w ogóle o tym nie myślały. Szkoda, że my z tej szansy nie skorzystaliśmy. W tym tygodniu zapadną ostatnie rozstrzygnięcia w Ekstraklasie. Musimy na te dwie kolejki podnieść głowy i walczyć. Nic innego nam nie pozostało. Chcemy wygrać. Potem zobaczymy, czy to jeszcze coś da. Na pewno damy z siebie wszystko.

SPORT PO WIELKOPOLSKU

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski