Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pary mieszane wyznaniowo będą mogły łatwiej zawrzeć ślub

Redakcja
archiwum rodzinne
Na początku czerwca episkopat polski na wniosek Polskiej Rady Ekumenicznej zatwierdzi dokument, który ureguluje zawieranie tzw. małżeństw mieszanych. Do tej pory narzeczeni należący do różnych Kościołów chrześcijańskich mieli sporo kłopotów z zawarciem małżeństwa. Przedślubne formalności uległy wprawdzie uproszczeniu - chociażby przez wprowadzenie karty ekumenicznej w 2001 roku - jednak nie zlikwidowały one wszystkich barier czy nawet niechęci duchownych.

Alina i Marcin Kaczmarzykowie pobrali się dwa lata temu. On jest luteraninem, ona katoliczką i każde z nich chciało pozostać przy swoim wyznaniu.

- Dla każdego z nas wiara jest bardzo istotna, więc tym bardziej staramy się rozumieć u współmałżonka inny sposób jej wyznawania - mówi Marcin Kaczmarzyk.

Wspomina starania o uzyskanie potrzebnych do ślubu dokumentów z parafii żony.
- Potrzebne były odpisy potwierdzające przyjęcie sakramentów świętych. Mieliśmy szczęście, bo pomógł nam zaprzyjaźniony ksiądz, otwarty na kwestie dialogu ekumenicznego.

Jak wspomina, uzyskanie stosownych dokumentów nie było łatwe. - Nie wynikało to z niechęci księży, ale raczej z faktu, że księża nie spotkali się wcześniej z taką sytuacją - mówi Marcin Kaczmarzyk.

W podobnym tonie wypowiada się proboszcz parafii ewangelicko-augsburskiej z Leszna ks. Waldemer Gabryś.

- Spotkałem się już z różnymi przypadkami. Także z takim, że proboszcz parafii rzymsko-katolickiej nie chciał wydać stosownych zaświadczeń - mówi. - Mam nadzieję, że kiedy nowe regulacje zaczną obowiązywać, nie będą one martwym prawem, ale faktycznie uregulują kwestie formalne i ułatwią zawieranie takich małżeństw.

Tworzony dokument odnosi się także do wychowania religijnego dzieci w małżeństwach mieszanych. - To ważne, bo zdarzało się i tak, że jedno z małżonków stawiało sprawę na ostrzu noża - mówi ks. Jan Chrzanowski, przyjaciel rodziny Kaczmarzyków.

Obecnie strona katolicka musi podpisać deklarację, że będzie wychowywać potomstwo w wierze rzymsko-katolickiej. Nowy dokument zawiera jednak dodatkową formułę, która uwzględnia poszanowanie wyznania współmałżonka.

- Znałem rodzinę, która dziewczynki wychowywała według wiary matki, a chłopców według wiary ojca. Tak naprawdę wszystko zależy jednak od dialogu - twierdzi ks. Chrzanowski.

Karolina Koziolek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski