Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piła: 350 kajakarzy płynęło w obronie Rurzycy

Agnieszka Kledzik
Prezydent Piły Piotr Głowski z żoną poparli wczoraj protest przeciwko zamknięciu rezerwatu
Prezydent Piły Piotr Głowski z żoną poparli wczoraj protest przeciwko zamknięciu rezerwatu Fot. Michał Nicpoń
Na pilskiej Gwdzie pojawiło się w niedziele 170 kajaków. Kajakowa Masa Krytyczna, jak nazwano imprezę, była protestem przeciw zamykaniu szlaków turystycznych na Rurzycy.

Spływ rozpoczął się przy elektrowni na Gwdzie na Koszycach, zakończył w Kalinie. Na metę dopłynęli wszyscy, w sumie 350 osób, choć 8 kajaków zaliczyło "kolizje". Protest stowarzyszeń turystycznych poparli pilscy samorządowcy i też wsiedli do kajaków.

PRZECZYTAJ TAKŻE: Ulubiona rzeka polskiego papieża niedostępna dla turystów
Gwdą płynął między innymi prezydent Piły Piotr Głowski, który zresztą otrzymał od stowarzyszeń turystycznych petycję, by pomógł odblokować szlak. - Dołączyłem się do protestu, bo wierzę, że wygra rozsądek i jeszcze w tym roku będziemy mogli pływać po Rurzycy - powiedział i obiecał też podjąć negocjacje z regionalnym dyrektorem ochrony środowiska, który zakaz wprowadził.

- To skandal, by na tej najbardziej malowniczej rzece w naszym regionie obowiązywał zakaz spływów. Mało, nie wolno nawet spacerować w Dolinie Rurzycy - tłumaczył organizator wczorajszej Kajakowej Masy Krytycznej Krzysztof Hancewicz ze stowarzyszenia Zwałka, który płynął na czele spływu.

W proteście wzięli udział także zwykli pilanie, którzy nie są zrzeszeni w organizacjach turystycznych, ale prywatnie chętnie pływają kajakiem.

- Uważam, że trzeba się przeciwstawiać decyzjom panów urzędników, które zamykają nam przestrzeń. Dlatego tu jestem - mówił Tomasz Skonieczny.
Do protestu dołączył też Klub Miłośników Turystyki Motocyklowej "Husaria" z Piły, jego szef Wojciech Skowroński skomentował:

- Nie może być tak, że turysta, kimkolwiek jest, zostanie pozbawiony prawa do wypoczynku w kontakcie z przyrodą tylko dlatego, że horyzonty urzędnika pokrywają się z powierzchnią jego biurka...
Dolina Rurzycy w 2008 roku została rezerwatem i od tego momentu nie można tu wchodzić, bo nie ustanowiono planów ochrony przyrody, a dopóki tego dokumentu nie będzie, wszelka aktywność w tym terenie jest zabroniona.

Zakaz spotkał się ze sprzeciwem wielu środowisk, które wysłały wniosek do RDOŚ o bezterminowe zezwolenie na uprawianie ruchu turystycznego na obszarze rezerwatu. Trzy dni przed "masą krytyczną", przyszła odpowiedź, że takie pozwolenie nie może zostać wydane. Co ciekawe rezerwat leży także na obszarze województwa zachodniopomorskiego, tam urzędnicy nie zakazali do niego wstępu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski