Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mamy gwiazdy. Ale po co?

Jacek Sobczyński
Klaudia Kulawik zachwycała w "Mam Talent". Dziś o dziewczynce niewiele słychać
Klaudia Kulawik zachwycała w "Mam Talent". Dziś o dziewczynce niewiele słychać Klaudia Kulawik / Polskapresse
Telewizyjne programy muzyczne hurtowo wypuszczają na rynek dziesiątki nowych gwiazd, z którymi nie wiadomo, co zrobić. Na topie udaje się pozostać tylko tym, którzy potrafią powalczyć o pomysł na siebie. Czy kimś takim będzie nieznany jeszcze laureat "X Factora"?

Za nami "Must Be The Music" i "Bitwa na głosy". Przed nami czerwcowy finał TVN-owskiego "X Factora". Kto wygra? Androgyniczny Michał Szpak, stylizujący się na bluesmana zza rogu Gienek Loska, a może Ada Szulc - młoda dziewczyna o krystalicznym jak górska woda głosie? Tego nie wiemy. Wiadomo za to, że żadnemu z finalistów nie będzie łatwo utrzymać się na linie popularności, rozciągniętej przez cały czas trwania programu. Muszą postarać się, żebyśmy nie zapomnieli o nich w dzień po jego zakończeniu. Historia pokazuje, że często graniczy to z cudem.

Telewizyjna fabryka nowych, muzycznych gwiazd od kilku ładnych lat kwitnie w najlepsze. Tymczasem z programów kojarzymy głównie wyrazistych jurorów, nieformalne ozdoby każdego muzycznego show. Ci zaś, którzy powinni błyszczeć tam najbardziej, muszą najpierw o swoją wyrazistość powalczyć. Jak przebiegła batalia uczestników turniejów muzycznych o serca i uszy polskich widzów? Przedstawiamy kilka osób, którym mniej lub bardziej udało się je podbić.

Gwiazda dla wszystkich: Monika Brodka
Był rok 2003, gdy obdarzona burzą lokowanych włosów 16-latka z podżywieckiej Twardorzeczki przebojem wygrała finał trzeciej edycji polsatowskiego "Idola". Widzowie pokochali jej zadziorny wokal i sceniczne nieokrzesanie - gdy Brodka dowiedziała się o wygranej, aż zaklęła pod nosem z radości, co zresztą skrzętnie odnotowali realizatorzy. Trzy lata później wokalistka miała już na koncie dwa ciepło przyjęte albumy i garść przebojów, ale czuło się, że formuła płaskiego popu nie jest tą, która najbardziej jej odpowiada. Po czteroletnim milczeniu Brodka wywołała "Grandę". Zawierająca energetyczny kolaż elektroniki, folku i popu płyta pod tym tytułem podbiła Polskę. Dziś jej koncerty przyciągają i miłośników nieskomplikowanej muzyki środka, i fanów alternatywy. Brodce udała się trudna sztuka połączenia nowatorskich, nierzadko niszowych brzmień z radiową przebojowością.

Gwiazda dla dojrzałych: Ania Dąbrowska
Z finałowych odcinków pierwszego "Idola" odpadła dość szybko. Kto mógłby przypuszczać, że ta skromna dziewczyna za kilka lat będzie regularnie sprzedawać po kilkadziesiąt tysięcy sztuk swoich płyt, jakby na przekór szalejącemu kryzysowi sprzedaży muzyki? Pod skrzydła Dąbrowską przygarnął Bogdan Kondracki, niegdysiejsza podpora metalowej formacji Kobong, obecnie specjalizujący się w ciepłym, nostalgicznym popie producent. Podobnie jak Brodka, także Ania Dąbrowska w pełni dała upust swoim muzycznym fascynacjom dopiero na trzeciej płycie "W spodniach czy w sukience", gdzie odważnie sięgnęła do retro-popowych brzmień z lat 60. Może dlatego średnia wieku na koncertach Dąbrowskiej z reguły przekracza 40 lat.

Gwiazdy dla młodych: Star Guard Muffin, Enej
"Proszę o zdementowanie plotki w internecie (nie wiem na jakiej to stronie), że nr telefonu do Kamila Bednarka to xxx xxx xxx. To mój prywatny numer. Mam 57 lat, jestem miesiąc po ciężkiej operacji serca, a tu dzień i noc jakieś siksy wydzwaniają do mnie z nadzieją, że to Kamil Bednarek" - ten apel zrozpaczonej internautki zamieściła niedawno strona Star Guard Muffin, formacji Kamila Bednarka, znanego z występów w trzeciej edycji programu "Mam Talent". Kobieta padła ofiarą fanek wokalisty, które rzuciły się jak sępy na domniemany numer telefonu swojego idola. To cena, jaką Bednarek płaci za swoją popularność. Choć nawet nie wygrał "Mam Talent", obecnie jego poruszający się w obrębie słonecznego reggae zespół koncertuje niemal bez przerwy. Czy to samo czeka Enej? Chyba tak. W ubiegłą sobotę olsztyńska formacja w cuglach wygrała finał programu "Must Be The Music". Teraz grający mieszankę rocka i ska w duchu Strachów Na Lachy młodzi muzycy są jednymi z bardziej pożądanych wykonawców na wszystkich juwenaliowych koncertach w kraju. Oczywiście i Bednarek, i Enej muszą wytrzymać próbę czasu - zobaczymy, czy za dwa lata będą cieszyć się taką samą popularnością. I niech lepiej nie afiszują się ze swoimi numerami telefonów...

Największymi rywalami uczestników muzycznych show są... ich jurorzy. Tylko ci najbardziej wyraziści potrafią przyćmić swoją osobowością jury, by później dać się zapamiętać na dłużej

Gwiazda dla ambitnych: Tomek Makowiecki
...a przynajmniej taka, która za wszelką cenę stara się ukłonić fanom muzyki niekomercyjnej. Finalista pierwszego "Idola" od początku kariery starał się grać z najlepszymi. Nagrywał z chilloutowym zespołem Mariusza Szypury Silver Rocket, współpracował m.in. z Kubą Wandachowiczem (Cool Kids Of Death) i autorem muzyki do filmu "Wszystko, co kocham" Danielem Bloomem. Efekt? Przyzwoity pop, po którego nie sięgnęli jednak młodzi miłośnicy muzyki gitarowej. Teraz Makowiecki połączył siły z dwójką muzyków Myslovitz w zespole No!No!No!, ale wciąż plotkarskie portale mówią o nim raczej w kontekście małżeństwa z piosenkarką Reni Jusis. Trudno przypuszczać, że Makowiecki będzie chciał pełnić funkcję męża swojej żony, zatem No!No!No! nie jest pewnie jego ostatnim muzycznym słowem.

Gwiazdy dla każdego i dla nikogo
"Ta dziewczyna zmieni polski rynek muzyczny" - tak o Ewelinie Flincie mówili jurorzy pierwszego "Idola". Niestety, nie udało się, a rudowłosa wokalistka po świetnym występie na festiwalu Woodstock w 2002 roku na dobre ugrzęzła w bajorze radiowego banału. Jeszcze gorzej potoczyła się kariera jej kolegi z programu, Szymona Wydry. Nie wiadomo, czy słuchacze bardziej pamiętają jego serię fatalnych (zwłaszcza tekstowo...) przebojów czy namiętny pocałunek z foką w programie "Gwiezdny cyrk". A propos tekstów, te nie były mocną stroną debiutanckiej płyty laureatki pierwszego "Idola", Ali Janosz, której w piosence "Zbudziłam się" zdarzyły się kwiatki w stylu: "melodyjka brzmi w torbie / odbieram i znów dobrze mi / "co słychać, skarbie?". Po wydaniu pierwszego krążka Janosz uciekała w transformację emo - punkówy i wokalistki reggae, ale nigdy nie udało jej się wejść do pierwszej ligi polskich wokalistek. Okazuje się, że w pierwszej edycji "Idola" nie warto było wejść na podium, co uczynili wówczas wszyscy trzej artyści...

Gwiazdy, których nie ma
Jarek Weber, Cezary Klimczak, zespół Albo Nie... Gdzie dziś są laureaci TVN-owskiej "Drogi do gwiazd"? Gdzieś znikł wyginający się jak wąż Paweł Kowalczyk z trzeciego "Idola", który w programie jako jedyny dorównywał talentem wokalnym Monice Brodce. Słuch zaginął o małoletnich gwiazdach "Mam Talent", Magdzie Welc i Klaudii Kulawik. Szkoda, że także urocza poznanianka Martyna Melosik przepadła zaraz po zakończeniu show "Fabryka Gwiazd", w którym zajęła pierwsze miejsce. Być może nagrana wspólnie z siostrą Dagmarą piosenka do filmu "Wojna żeńsko- męska" będzie pierwszym z wielu poważnych, muzycznych kroków Martyny? Jeśli tak długa przerwa zaowocuje płytą tak oryginalną, jak nagrodzona trzema Fryderykami "Granda" Moniki Brodki, wówczas ze spokojem możemy sobie jeszcze trochę poczekać.

Największymi rywalami uczestników muzycznych show są... ich jurorzy. Tylko ci najbardziej wyraziści potrafią przyćmić swoją osobowością jury, by później dać się zapamiętać na dłużej

Nie umiem słuchać pochwał
Z Olivią Livki, najbardziej wyrazistą uczestniczką telewizyjnego programu "Must Be The Music", rozmawia Jacek Sobczyński

Czy dla początkującego muzyka wygrana w programie typu "Must Be The Music" czy "X Factor" tak naprawdę się opłaca?
To zależy od punktu widzenia i tego, jakim typem artysty jesteś. Jeżeli pokazujesz się tam jako, załóżmy, wokalista bez własnych kompozycji i wolałbyś, żeby ktoś się tobą zajął, wówczas opłaca się grać, by zwyciężyć. W "Must Be The Music" wygrany nie otrzymuje automatycznego kontraktu na nagranie płyty, więc dlatego wzięłam udział w tym programie.

Z przekory?
Nie, raczej z desperacji. Strasznie chciałam pokazać się szerszej publiczności, pozostając przy tym cały czas artystką alternatywną, niewciśniętą w ramy żadnego kontraktu. Nie podchodziłam realnie do wygranej i nie zdziwiłam się, gdy odpadłam. Już bardziej liczyłam na zwycięstwo wśród głosujących na Facebooku.

A jak czułaś się jako murowana faworytka jurorów? Elżbieta Zapendowska, Kora, Łozo i Adam Sztaba byli Tobą zachwyceni.
To była bardzo dziwna sytuacja. Może to dziwne, ale kompletnie nie potrafię zachować się, gdy słyszę, jak ktoś mnie chwali, co więcej, czułam się tym trochę zażenowana. Zresztą fani pisali w internecie, że wyglądałam, jakbym była zawstydzona. I to prawda. Miałam spory dylemat, ze swoimi niszowymi utworami czułam się obco na wielkiej scenie i sama nie wiedziałam, czy tak naprawdę marzy mi się, by przejść z nimi kolejny etap.

Czy już po odpadnięciu jurorzy poradzili Ci, którą muzyczną drogę wybrać?
Tylko na wizji. Poza nią praktycznie nie miałam z nimi kontaktu.

A co sprawiło, że jeszcze w trakcie programu otrzymałaś zaproszenie gry na prestiżowym Off Festivalu?
To wydarzyło się bardzo szybko. Program z moim udziałem został wyemitowany w sobotę, dzień później Artur Rojek (wokalista Myslovitz i szef Offa - przyp. JAS) wysłał mi e-mailowe zaproszenie na festiwal, a już w poniedziałek mój występ na festiwalu został oficjalnie potwierdzony w mediach.

Na katowickim festiwalu zobaczymy Cię w sierpniu, tymczasem w Poznaniu zagrasz już w niedzielę...
Wykonam piosenki, znane już z internetu, ale nie tylko - możecie czekać na kilka muzycznych niespodzianek. Na przykład piosenkę o wymownym tytule "Song For The TV"… (śmiech).
Rozmawiał Jacek Sobczyński

Olivia Livki wystąpi w niedzielę 15 maja, o godzinie 20 w poznańskim klubie Pod Minogą

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski