OGRÓDKI DZIAŁKOWE I INICJATYWA POSELSKA
Szpitale Wielkopolski to pomysł PO i PSL. Spółka ma się zajmować między innymi zakupem leków dla 25 szpitali i przychodni. Ma ona się także zająć budową szpitala matki i dziecka w Poznaniu.
- To dobry pomysł - uważa Zbigniew Czerwiński, szef opozycyjnego klubu radnych PiS. - Spółka ma możliwość odliczania podatku VAT, czego samorząd województwa robić nie może. Dzięki temu uda się zbudować szpital znacznie taniej.
Stanowiskami w radzie nadzorczej podzieliły się partie polityczne. PO desygnowało do niej Radosława Kołacińskiego, szefa Młodych Demokratów w Kaliszu i członka rady społecznej szpitala w Kaliszu oraz prawnika Michała Łagodę, wieloletniego szefa sądu koleżeńskiego w PO. Z SLD doRN wszedł były parlamentarzysta Grzegorz Woźny, z wykształcenia inżynier mechanik, a z PSL ekonomista Jacek Waszak, młody działacz z powiatu wrzesińskiego.
STRONA GŁÓWNA GŁOSU WIELKOPOLSKIEGO
Polityczny klucz wzbudzał wątpliwości części środowiska medycznego. Z PiS do RN weszła ostrowska radna tej partii Karolina Dera-Szymańska. Politycy początkowo nie zgłaszali zastrzeżeń. Do czasu.
- Jestem przeciwny politycznym kontraktom - mówi poseł Witold Czarnecki, szef konińskiego okręgu PiS. - Jeśli ktoś rządzi, to powinien brać za to pełną odpowiedzialność. Jeśli nie ma się wpływu na zarządzanie, to nie ma sensu, by to legitymizować. Moim zdaniem jest to błąd polityczny i powinniśmy się z tego wycofać. To zły sygnał dla wyborców, którzy mogą odnieść wrażenie, że chodzi nam o stołki.
Poseł podkreśla, że wybór Karoliny Dery-Szymańskiej go zaskoczył. Tej decyzji nikt z nim nie konsultował. Czarnecki zapowiada, że w najbliższym czasie ta sprawa powinna zostać wyjaśniona w łonie partii. Zastrzeżenia do trybu wyboru przedstawicielki PiS ma także Zbigniew Czerwiński.
- Kandydatura Karoliny Dery-Szymańskiej to pomysł posła Andrzeja Dery. Zbieżność nazwisk nie jest przypadkowa - mówi Czerwiński. - Nie podważam jej kwalifikacji. Nasz reprezentant w radzie nadzorczej to dobre rozwiązanie. Dzięki temu będzie można pilnować, żeby nie dochodziło do nieprawidłowości. Na przykład, żeby za publiczne pieniądze nie powstał szpital, na którym ktoś prywatnie będzie zarabiał - dodaje.
30-letnia radna PiS w Ostrowie Wielkopolskim zapisała się do trzech z pięciu komisji funkcjonujących w Radzie Miejskiej. Akurat jednak nie pracuje w komisji zdrowia i ochrony środowiska.
- Trudno mi powiedzieć, kto mnie rekomendował na to stanowisko - twierdzi Karolina Dera-Szymańska. - Z pewnością o moim wyborze zadecydowały kompetencje i zdany egzamin dla kandydatów do rad nadzorczych spółek Skarbu Państwa. Dziwią mnie krytyczne oceny, bo nawet nie zaczęliśmy dobrze pracy. Może warto zaczekać z ocenami?
Ostrowska radna w rozmowie z nami przyznała, że jest krewną posła PiS z tego samego miasta. - To daleka rodzina - deklaruje Dera-Szymańska. - Mój ojciec jest kuzynem pana posła.
Andrzej Dera przyznał, że rzeczywiście to on wskazał krewną jako kandydatkę.
- Decydujący dla mnie był fakt, że ma zdany egzamin państwowy, nie zasiada w radzie nadzorczej żadnej spółki i jest członkiem PiS - twierdzi poseł. - Nie widziałem potrzeby, żeby to konsultować z Witkiem Czarneckim. Niby dlaczego miałbym to robić? Ja przecież jej nie wybierałem. Wskazałem tylko jej kandydaturę - dodaje.
W bazie Ministerstwa Skarbu Państwa jest obecnie ponad 50 tys. osób posiadających uprawnienia do zasiadania w radach nadzorczych.
Najnowsze informacje z Wielkopolski wprost na Twoją skrzynkę - zapisz się do newslettera
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?