PRZECZYTAJ TAKŻE: Błąd ratowników? Dwoje żeglarzy mogło przeżyć?
Zdaniem Sławomira Brandta, rzecznika Komendy Wojewódzkiej PSP, warunki, w jakich przyszło działać były trudne. Wiał porywisty wiatr powodujący 50-centymetrową falę, a temperatura powietrza nie przekraczała 5. stopni Celsjusza.
Wzywający pomocy przez telefon nie potrafili określić, w którym miejscu jeziora jest przewrócony jacht. A jednak strażacy z dwóch jednostek w ciągu 18 minut znaleźli się na wodzie.
Po 27 minutach ratownicy z OSP Ostrowite dotarli do łodzi. Z wody wydobyli dwie osoby. Jedna z nich wymagała natychmiastowej pomocy medycznej.
Kolejni poszkodowani byli w tonącej żaglówce. Strażacy zdawali sobie sprawę, że tlenu wystarczy im, co najwyżej na 30 minut od chwili przewrócenia się łodzi. Podjęli decyzję o holowaniu łodzi do brzegu.
Po 5 minutach osiadła ona na mieliźnie. Wtedy wycięli otwór w łodzi i dostali się do jej wnętrza. 24-letnia mieszkanka Turku i 32-letni mieszkaniec Piły nie doczekali tej chwili. Sprawą zajęła się prokuratura w Słupcy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?