Do przestępstwa doszło 20 kwietnia. Mężczyzna zaczepił nastolatka na przystanku tramwajowym. Chwycił go za ramię i - jak podaje policja - wykorzystując nieporadność życiową chłopaka, zaciągnął go do pobliskiej bramy. Tam częściowo rozebrał siebie oraz chłopca, którego później zgwałcił. Zostawił chłopaka, a sam uciekł.
W mediach pojawiły się portrety pamięciowe bandziora. Śledczy opublikowali je, licząc na informacje od osób, które rozpoznają podejrzanego. Tymczasem... sprawca (dziś już wiadomo, że to 32-letni mieszkaniec okolic Konina, który pracował w Łodzi) zobaczył swoją podobiznę w gazecie i w obawie przed rozpoznaniem, sam stawił się w komendzie w Wielkopolsce.
32-latek (wcześniej nie był notowany) został przekazany łódzkim śledczym.
- Usłyszał zarzut zgwałcenia, za co grozi do 10 lat więzienia - mówi Adam Kolasa z Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi. - Podejrzany częściowo przyznał się do winy - dodaje oficer podkreślając, że śledczy uzależniają postawienie innych zarzutów od opinii biegłego.
Podejrzany nie trafił za kratki. Zdaniem prokuratora, wystarczy, że będzie pod dozorem policji i nie będzie zbliżał się do pokrzywdzonego chłopca.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?