Mundurowi z Dolska otrzymali zgłoszenie o tym, że z terenów jednej z posesji dobiegają odgłosy strzałów oraz ludzkie krzyki. Stróże prawa obawiając się najgorszego wezwali wsparcie w postaci grupy realizacyjnej.
- Kiedy policjanci zbliżali się do wskazanego miejsca widzieli ludzi, którzy powychodzili z okolicznych posesji zdezorientowani, co się dzieje - Ewa Kasińska, oficer ds. prasowych śremskiej policji, relacjonuje przebieg zdarzenia. - Słychać było, oprócz krzyków, strzałów także huk, jakby używane były materiały pirotechniczne - dodaje policjantka.
Czytaj także: Dolsk, Śrem: Samochód zderzył się z ciężarówką
Czytaj także: Śrem: Mieszkańcy z kalendarza wypromują miasto w Wielkopolsce
Jadący na akcję policjanci byli przygotowani na ewentualne użycie broni palnej. Jak się na szczęście okazało taki rodzaj interwencji był niepotrzebny, bowiem w Dolsku realizowano kilka scen etiudy filmowej.
Policjanci wchodząc na plan z bronią w ręku zakłócili porządek zdjęć i te trzeba było nakręcić ponownie. W międzyczasie zawrócono mundurowych z grupy realizacyjnej. Po złożeniu wyjaśnień przez reżysera powrócono do kręcenia zdjęć.
- Takiej sytuacji można było zapobiec. Wystarczyło poinformować policję w Dolsku o tym, że będą używane materiały pozorujące strzały z broni - wyjaśnia komisarz Ewa Kasińska.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?