Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chłopak z Gwardii Ludowej

Marek Zaradniak
Krzysztof Krawczyk wychował się na poznańskich Wierzbięcicach
Krzysztof Krawczyk wychował się na poznańskich Wierzbięcicach archiwum K & K Studio
Krzysztof Krawczyk spędził w Poznaniu dzieciństwo. Co jakiś czas chętnie odwiedza swoje stare podwórko.

Znany wokalista niedawno, po latach, odwiedził budynek, w którym się wychował. Zmieniła się nazwa - Wierzbięcice zastąpiły ulicę Gwardii Ludowej - ale wygląd budynku i podwórza niewiele różnił się od tego, co pamiętał Krzysztof Krawczyk.

- Spotkałem starszych ludzi. Niektórzy pamiętali, że mieszkał tam aktor, ale patrząc na mnie, mówili: Nie wiedzieliśmy, że to Krawczyk, ojciec TEGO Krawczyka. No cóż, nie było wtedy telewizji.

- Można było być znakomitym aktorem - a tak go oceniali koledzy z tamtych lat - i nie zdobyć popularności. Tę dawał aktorowi film. Kręcono je w Łodzi i tam mieliśmy wkrótce trafić - wspomina Krawczyk.

Jego ojciec grał w Teatrze Polskim, był też utalentowanym barytonem w Poznańskiej Komedii Muzycznej (dziś Teatr Muzyczny). Mały Krzysztof w to-warzystwie mamy często bywał na próbach.

Jak wspomina ojciec, często wychodził przed teatr w stroju scenicznym budząc jego radość a zainteresowanie przechodniów.

Gdy późniejszy piosenkarz miał 6 lat, wybrał się wojnę z... bolszewikami. Rodzice sprowadzili mu z Kanady kostium kowbojski z dwoma rewolwerami. Któregoś dnia, gdy jechał z ojcem tramwajem, jeden z pasażerów zapytał: - A gdzie ty jedziesz, chłopcze? Malec rezolutnie odpowiedział: - Na wojnę i będę bił bolszewików.

Były to czasy stalinowskie, więc w tramwaju zrobiło się dziwnie cicho. Motorniczy zorientował się w groźnej sytuacji i przyhamował, umożliwiając Krzysztofowi Krawczykowi i jego ojcu wyskoczenie z tramwaju. A bolszewicy wzięli się stąd, że ojciec piosenkarza często mówił, że są oni przyczyną całego polskiego nieszczęścia.

- W 1956 roku po wypadkach poznańskich aktorzy przystąpili do demonstracji. Przygotowywano listę tych, którzy mają być wyrzuceni. Ojciec salwował się ucieczką do Łodzi . Tłumaczył, że będzie bliżej filmu. Na wspomnienie poznańskich wydarzeń czerwcowych zawsze milkł - wspomina Krzysztof Krawczyk.

Więcej nie tylko o poznańskich losach piosenkarza w książce "Życie jak wino" Krzysztofa Krawczyka i Andrzeja Kosmali

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski