Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Partnerstwo dla (s)pokoju, czyli konkubinat miejsko-miejski

Bogna Kisiel
Założeniem umów Poznania z 14 miastami partnerskimi z innych krajów jest wymiana doświadczeń i pielęgnowanie kontaktów. O nie zawsze egzotycznych związkach na odległość pisze Bogna Kisiel.

Sinusoida. W taki kształt układa się współpraca Poznania z miastami partnerskimi. Stolica Wielkopolski podpisała 14 porozumień. I dużo to, i mało zarazem.

Miasta partnerskie Poznania - zobacz mapę

Miasta partnerskie Poznania - zobacz galerię zdjęć

- Kowno ma ich ponad 30 - mówi Andrzej Soboń, zastępca dyrektora gabinetu prezydenta Poznania, będący prawdziwą skarbnicą anegdot, ciekawostek na ten temat. - Niektóre nieco kosmiczne.

Nie ze wszystkimi współpraca układa się z tak samą intensywnością. Czasami przypomina konkubinat, ale w większości przypadków są to związki na odległość, więc kwitną.
- Na przykład z Nablusem współpraca istnieje tylko na papierze. Nie przypominam sobie, żebyśmy na ten cel wydali choćby złotówkę - twierdzi Soboń. - Jednak podzielam opinię prezydenta, że nie ma sensu wypowiadania takich umów. One nas do niczego nie obligują, a sytuacja może się zmienić.

Na ogół jednak te kontakty układają się dobrze, np. z Assen. Najpierw oni nas szkolili. Teraz tamtejszy Związek Gmin Holenderskich zaprasza poznaniaków, jako ekspertów, gdy chce pomóc miastom w Bułgarii czy Rosji.

Wyjątkowe są kontakty z Charkowem. Zdaniem dyrektora, nie doceniamy tego miasta.

Najczęściej patrzymy na nie przez pryzmat dowcipów Barei o tym, co jest niemożliwe. A tutaj medycynę studiował Piłsudski. Krótko, bo krótko, ale są na to dokumenty.
- Mało kto wie, że to stolica słodyczy i robią fantastyczne pokazy fajerwerków - twierdzi Soboń, którego ujęła także rzeźba ojca Fiodora biegnącego z czajnikiem.

Brno jest miastem Milana Kundery. Dyrektorowi Soboniowi kojarzy się jednak z Jarosławem Seifertem.
- Jest miastem najbardziej podobnym do Poznania - kontynuuje opowieść Soboń. - Podczas spotkań często padało stwierdzenie "to tak, jak u nas". Tylko raz jedna sprawa wywołała kontrowersję, gdy usłyszeli, że chcemy u nas wprowadzić trolejbusy. Złapali się za głowę.

W latach 90. zainwestowali w odnowę swojej starówki i dzisiaj to istna perełka. Podobnie, jak węgierskie Győr - miasto baroku i barokowych kościołów.
- Nie mamy problemów językowych, bo tam jest bardzo silna Polonia - dodaje Soboń.

Hanower w Niemczech uchodzi za nudne miasto. Jak twierdzą, tam się dobrze mieszka, żyje, lecz on tak kolorowy, jak Kolonia nie jest.
- Ale żadna większa trasa koncertowa czy impreza sportowa nie pomija Hanoweru - podkreśla Soboń. - Hanower, który ma porównywalną liczbę mieszkańców do Poznania, jest miastem bez korków. Parkowanie autem wymaga szwajcarskiej precyzji.

Kutaisi, jak twierdzi dyrektor, Poznań miał już wcześniej na celowniku, bo jest to miasto partnerskie Charkowa.
- Na Ukrainie spotykaliśmy się z nimi na turniejach piłki nożnej - wspomina. - Oni grali tak samo źle jak nasi.

Kutaisi jest miastem wyjątkowym, pełnym energii, ambitnych ludzi. Przyjeżdżają do Poznania na szkolenia, finansowane przez polskie MSZ.

Ra'anana w Izraelu to najnowszy partner Poznania. Współpraca narodziła się dzięki poznańskiej Gminie Żydowskiej, która otrzymała stamtąd Torę. Z kolei Pozuelo de Alarcon, które właściwie stanowi przedmieście Madrytu, należy do najbogatszych gmin w Hiszpanii.
- Mieszka tutaj trzech byłych premierów, część drużyny Realu, znajdują się siedziby kilku telewizji, a hoteli pięciogwiazdkowych mają chyba więcej niż Warszawa - wymienia Soboń.

Dwaj egzotyczni partnerzy to Toledo w USA i chiński tygrys Shenzhen.
- Shenzhen to urbanistyczne kuriozum - uważa Soboń. - W latach 80. było rybacką wioską.

Wybudowano je jako przeciwwagę Hongkongu. Boryka się z problemami, ale robi wrażenie.
Kilka lat temu burmistrz Shenzhen złożył wizytę w Poznaniu. Musiał być dywan, asysta policji , ale podstawowym pytaniem przy układaniu programu było: "Czy będzie popielniczka?"

Poznań podpisał 14 umów partnerskich z miastami z różnych kontynentów:
Assen - Holandia, umowę podpisano w 1992 r., rozszerzono ją w 2004 r.
Brno - Czechy, umowa podpisano w 1966 r.
Charków- Ukraina, umowę podpisano w 1998 r.
Győr - Węgry, umowę podpisano w 2008 r.
Hanower - Niemcy, umowy w 1979 r.
hrabstwo Nottinghamshire - Wielka Brytania, umowa w 1994 r.
Jyväskylä - Finlandia, umowę podpisano w 1979
Kutaisi - Gruzja, umowę podpisano w 2009 r.
Nablus - Palestyna, umowę podpisano w 1997 r.
Pozuelo de Alarcon - Hiszpania, umowę podpisano w 1992 r.
Ra'anana - Izrael, umowę podpisano w 2010 r.
Rennes - Francja, umowę podpisano w 1998 r.
Shenzhen - Chiny, umowę podpisano w 1993 r.
Toledo - USA, Ohio, umowę podpisano w 1991

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Partnerstwo dla (s)pokoju, czyli konkubinat miejsko-miejski - Głos Wielkopolski

Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski