- Nagle człowiek idzie z tą belką i słyszy: czy to styropian? Czy na klej? A człowiek idzie z tą belką i wraca uczucie niesamowitej samotności. Ale o ileż bardziej samotny był Chrystus - mówi Jacek Kaczmarski, który - po Leszku Lesiczce - jedenaście razy wcielił się w rolę Jezusa w kicińskim Misterium. Dodaje, że poza sprawami duchowymi, istotne są również drobiazgi: - Jezus nie może podrapać się w ucho czy kichać...
- Przygotowanie takiego Misterium to wysiłek nie tylko aktorski i logistyczny - także poprzedzająca przedstawienie wielka fizyczna praca - mówi Andrzej Magdziarz, proboszcz kicińskiej parafii. - Forma jest prosta, bez efektów specjalnych, ale wysiłek tych ludzi i ich wiara owocuje w postaci Misterium.
Wzięło w nim udział około stu osób. Oglądało - kilkaset.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?