Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Program dla Wielkopolski. Czego potrzebuje nasz region?

Paulina Jęczmionka
Budowa drogi ekspresowej S11 była jedną ze sztandarowych obietnic wielkopolskich polityków w kampanii. Dziś część inwestycji - od Kórnika do Ostrowa Wlkp. - jest w Kontrakcie Terytorialnym. Ale nie ma w rządowym planie budowy dróg
Budowa drogi ekspresowej S11 była jedną ze sztandarowych obietnic wielkopolskich polityków w kampanii. Dziś część inwestycji - od Kórnika do Ostrowa Wlkp. - jest w Kontrakcie Terytorialnym. Ale nie ma w rządowym planie budowy dróg Sławomir Seidler
Premier Ewa Kopacz i Beata Szydło z PiS przerzucają się obietnicami dla Śląska. Wielkopolska musi radzić sobie sama. Czego potrzebujemy?

Bitwa o Śląsk to pierwsza odsłona kampanii wyborczej. Rząd przyjął program wsparcia "Śląsk 2.0". To obietnice dla górnictwa, inwestycji drogowych, kolejowych i przemysłowych. Inne regiony na takie programy nie mają co liczyć. Gdyby jednak podpisać "kontrakt" dla Wielkopolski - co miałoby się w nim znaleźć?

Prezentujemy listę przykładowych potrzeb regionu. Niektóre sprawy obiecano nam wiele lat temu i wciąż na nie czekamy, inne obiecano w nowej unijnej perspektywie. Czas pokaże, czy zapowiedzi zostaną spełnione.

1. Budowa nowego szpitala dziecięcego w Poznaniu. Pierwsze zapowiedzi słyszeliśmy w latach 90.
To absolutny priorytet w wielkopolskiej służbie zdrowia. Tyle że priorytet bardzo stary, bo o trudnych warunkach w obecnych budynkach lecznicy (przy ul. Krysiewicza i Nowowiejskiego) mówiło się już pod koniec lat 90. Ciasnota, brak wymaganego dojścia do łóżka pacjenta, brak miejsca dla rodziców. Remonty to tylko drobne, doraźne ratowanie sytuacji. Rządząca województwem od 2006 r. Platforma postawiła sobie tę inwestycję za punkt honoru. Ale wciąż nie wbito nawet łopaty.

Premier Ewa Kopacz i Beata Szydło z PiS przerzucają się obietnicami dla Śląska. Wielkopolska musi radzić sobie sama. Czego potrzebujemy?

Początkowo stawiano na budowę w ramach partnerstwa publiczno-prywatnego. Były już rozmowy z zainteresowanymi inwestorami. Pod koniec 2013 r. ogłoszono, że będzie to pilotażowy projekt ministerstwa rozwoju. Ale już miesiąc później - po sprzeciwie opozycji - rozważania koncepcji wróciły do początku. A marszałek zaczął zabiegać o pieniądze z Unii Europejskiej. Wstępne, zielone światło jest. Ale potrzeba jeszcze wpisania przez ministerstwo zdrowia inwestycji na mapę potrzeb zdrowotnych. Tej, choć zapowiedziana, wciąż nie ma. Zarząd województwa dał jednak w tym roku pierwsze pieniądze na budowę - 10 mln zł na przygotowanie projektu inwestycji. Kolejny krok nastąpił kilka dni temu - wojewoda podpisał decyzję o komunalizacji ziemi przy ul. Lutyckiej. Stanęło bowiem na tym, choć i ta koncepcja przez lata się zmieniała, że szpital ma powstać właśnie tutaj. Szacuje się, że budowa lecznicy na 360 łóżek to koszt 230-270 mln zł. Do tego trzeba doliczyć 90 mln na sprzęt, wyposażenie.

2. Zachodnie Centrum Chorób Serca i Naczyń oraz ośrodek protonoterapii w Poznaniu
O pieniądze na budowę tego pierwszego Uniwersytet Medyczny w Poznaniu zabiega od ośmiu lat. To ma być nowoczesny, wysokospecjalistyczny szpital kardiologiczny dla mieszkańców całej zachodniej Polski. Ma przyjmować najcięższe przypadki, rozwijać transplantologię serca, leczyć dzieci, dbać o stronę naukową. W 2011 r. rząd obiecał nawet pieniądze na budowę centrum. Potem ich zabrakło. Inwestycja znalazła się w zawartym pod koniec 2014 r. pomiędzy rządem a samorządem Kontrakcie Terytorialnym. Określa najważniejsze cele rozwojowe, na które pieniądze mają iść z UE, budżetu państwa i regionu. Ale ministerstwo budowę uzależnia od dostępności pieniędzy. I chce, by obiekt był mniejszy niż planowano. Obiecuje wpisać go do budżetu na 2016 rok.

Do Kontraktu Terytorialnego - choć po długich dyskusjach z rządem - wpisano także budowę ośrodka protonoterapii - drugiej w kraju placówki leczącej chorych na raka nowatorską metodą, która ogranicza promieniowanie. Władze województwa chciały, by inwestycja znalazła się wyłącznie po stronie wydatków rządowych, ale nie było na to zgody. Budowa, jak przy centrum chorób serca, jest uzależniona od tego, na ile inwestycji wystarczy pieniędzy.

3. Drogi ekspresowe i obwodnice miast. Kiedy doczekamy się S11 z Kępna do Piły?
Budowa przebiegającego przez region odcinka drogi ekspresowej S11 (od Kępna do Piły) była jedną ze sztandarowych obietnic w kampanii parlamentarnej, a także samorządowej. Poza Zachodnią Obwodnicą Poznania, która i tak powstała z opóźnieniem, dojazd do Ostrowa Wlkp. czy Kępna to horror. Mimo obietnic wyborczych, nasi posłowie od lat nie wywalczyli pieniędzy na inwestycję. Cały czas czekamy nie tylko na samą ekspresówkę, ale i połączone z nią, liczne obwodnice, m.in. Piły, Ujścia, Jarocina, Ostrowa czy Kępna. Jeszcze do niedawna rząd nie widział wielkiej potrzeby budowy S11. W Kontrakcie Terytorialnym chciał zapisać ją na liście warunkowej. Ostatecznie władze województwa wywalczyły obietnicę powstania odcinka od Kórnika do Ostrowa Wlkp. wraz z obwodnicami. Tyle że później inwestycja, poza kilkoma obwodnicami, nie znalazła się w rządowym planie budowy dróg. Jest w nim za to dokończenie drogi ekspresowej S5 z Bydgoszczy do Wrocławia. Wciąż bowiem czekamy na nowoczesną, dwupasmową drogę od Gniezna do granic województwa i Bydgoszczy. Nikt nawet nie wie, ile z kolei przyjedzie nam poczekać na mającą przebiegać przez północną Wielkopolskę trasę S10 ze Szczecina do Bydgoszczy. Nie ma jej nawet w planach rezerwowych na najbliższe lata.

4. Rozwój komunikacji szynowej. Gruntownego remontu wymaga trasa Poznań-Piła
Nie ponad dwie godziny, a nawet półtorej może, według zapowiedzi, trwać podróż z Piły do Poznania, która dziś utrudnia wielu mieszkańcom życie. Plany są ambitne, powtarzane od dawna. Potrzeba tu dwutorowej linii, wymiany torów, trakcji, remontu przepraw, a także tunelu na dworcu w Pile. Szacuje się, że dzięki modernizacji na pewnych odcinkach pociągi będą mogły jechać z prędkością sięgającą 160 km/h. Ten projekt wpisano - jako kluczowy - do regionalnego programu operacyjnego na lata 2014-2020. Choć dokumentów potwierdzających realizację inwestycji jeszcze nie podpisano, władze województwa zapewniają, że nastąpi to jesienią. Trasa Poznań-Piła nie jest jednak jedynym kolejowym problemem. Na gruntowny remont i przywrócenie pociągów pasażerskich czeka linia z Gniezna do Wrześni i dalej - Jarocina, Krotoszyna, Oleśnicy. Pilna wydaje się inwestycja do Wrześni, bo powstaje tu fabryka Volkswagena.

Kolei wciąż brakuje też nowoczesnego taboru. Szacuje się, że potrzeba jeszcze co najmniej 20-30 nowych Elfów oraz pilnego remontu starych składów.

5. Programy pomocowe i nowe miejsca pracy dla "czarnych dziur" Wielkopolski
Choć nasz region wyróżnia się na tle innych najniższym bezrobociem (w maju stopa wyniosła 7,2 proc.), są w nim powiaty, które odnotowują blisko dwa razy wyższe wskaźniki. Najgorzej jest w powiecie konińskim, gdzie w maju stopa bezrobocia wyniosła 15,4 proc. Bez pracy pozostawało tu 6814 osób. Drugi w kolejności był powiat wągrowiecki ze stopą wynoszącą 14,1 proc. A tuż za nim - chodzieski i złotowski (13,9 proc.). Łącznie w maju w subregionie konińskim było 30,7 tysięcy bezrobotnych, a w subregionie pilskim ponad 18 tysięcy. To "czarne dziury" na mapie aktywności zawodowej regionu. Dla porównania: stopa bezrobocia w powiecie poznańskim wyniosła 3,5 proc.

6. Budowa zbiorników wodnych, melioracja i ochrona pól uprawnych przed powodzią
W Wielkopolsce, kolejne lato z rzędu, grozi susza. Region stepowieje. Z kolei po zimie pola często są podtapiane. Dlatego rolnicy od lat apelują o budowę zbiorników wodnych, a także modernizację tych istniejących. Tak, by - w zależności od potrzeby - nawadniały grunty lub redukowały fale powodziowe. Legendą jest już zbiornik retencyjny Wielowieś Klasztorna na Proś-nie. Choć mówiono o jego budowie już po powodzi w 1997 r., a wstępne rozmowy odbywały się w 2001 r., zbiornika wciąż nie ma i... nadal nie wiadomo, kiedy inwestycja mogłaby się rozpocząć.

7. Park Historii Ziemi na poznańskim Morasku jako nowa atrakcja turystyczna regionu
To kolejny ambitny plan, który liczy na wsparcie z funduszy UE. Park ma być unikatowym miejscem przedstawiającym historię Wszechświata przez pryzmat dziedzin naukowych, które rosły na znaczeniu od Wielkiego Wybuchu do współczesności. Ma być planetarium, multimedia, ścieżki edukacyjne i taras widokowy. Ma być na miarę Centrum Nauki Kopernik w Warszawie. Ma być również konsorcjum, które wspólnie będzie utrzymywać obiekt. Problem w tym, że do tej pory, poza marszałkiem województwa, nie było zbyt wielu chętnych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski