Darmowe znieczulenie na życzenie przy porodzie. Dla każdej ciężarnej!

Od początku lipca Polki mogą liczyć na porody w bardziej cywilizowanych warunkach.

- Będziemy wysyłać do świadczeniodawców aneksy do umów - zapowiada Małgorzata Lipko, rzecznik Wielkopolskiego Oddziału NFZ.

Zobacz też: Becikowe 2015: Wniosek, dokumenty, zasady, terminy. Wszystko o becikowym!

Zgodnie z nowym rozporządzeniem, NFZ za poród ze znieczuleniem będzie płacił 2200 złotych. Cena porodu bez ZZO (także tego zakończonego cesarskim cięciem) pozostaje na poziomie 1800 złotych.

NFZ nie wprowadza limitów na znieczulenie. Z analizy Agencji Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji wynika, że jeśli 16 proc. kobiet w Polsce ze znieczulenia skorzysta, będzie to kosztować w 2015 roku 12,8 mln zł, a w 2016 roku - 11,9 mln zł. Gdyby natomiast na ZZO zdecydowało się 58 proc. rodzących siłami natury koszt wzrośnie do 46,5 mln zł w 2015 i 43 mln zł w 2016 roku.

Specjaliści liczą na to, że złagodzenie bólu porodowego sprawi, że zmniejszy się liczba wykonywanych cesarskich cięć. Obecnie w Polsce w ten sposób kończy się 38 proc. porodów. Profesor Stanisław Radowicki, krajowy konsultant w dziedzinie położnictwa i ginekologii uważa, ze to zdecydowanie za dużo.
- Dotychczas w naszym szpitalu procedury znieczulenia zewnątrzoponowego wykonywane były ze wskazań lekarskich - mówi Lesław Ciesiółka, rzecznik Ginekologiczno-Położniczego Szpitala Klinicznego UM w Poznaniu. - W ubiegłym roku było kilkadziesiąt takich przypadków.

Rzecznik zaznacza, że do realizowania nowych przepisów szpital musi się przygotować.

- Trzeba będzie częściowo zmienić organizację pracy anestezjologów, być może zwiększyć zatrudnienie, położne będą musiały odbyć obowiązkowe kursy specjalistyczne , należy też zaopatrzyć szpital w dodatkową aparaturę medyczną - wymienia Lesław Ciesiółka.

W batalii o dostępność ZZO dla wszystkich rodzących, przeciw zmianie przepisów padały najczęściej dwa argumenty: niska wycena porodu i braki kadrowe. Obecnie pierwszy z nich udało się obalić. Wysokie koszty zatrudnienia anestezjologów i problemy ze znalezieniem pielęgniarek anestezjologicznych to nadal bolączka większości polskich szpitali.