- W ostatnich latach wspieraliśmy opiekę żłobkową, wprowadzając dopłaty do każdego dziecka zarówno w żłobku publicznym, jak i niepublicznym. To było uzasadnione, gdyż w placówkach brakowało miejsc - mówi Szymon Szynkowski vel Sęk, szef klubu radnych PiS. - Dziś nie ma już kolejek i każde dziecko dostanie się do żłobka. Zaopiekowaliśmy się zatem 15 proc. dzieci do lat trzech. Ale pozostałe 85 proc. wychowuje się w domach. I te dzieci pozostają poza systemem, troską miasta.
Zobacz też: Becikowe 2015: Wniosek, dokumenty, zasady, terminy. Wszystko o becikowym!
Dlatego radni PiS już od miesięcy rozmawiają o wprowadzeniu tzw. bonu opiekuńczo-wychowawczego. Proponują, by rodzic dziecka od ukończenia przez nie roku do wieku trzech lat otrzymywał co miesiąc 425 zł na opiekę. To prawie tyle, ile dziś wynosi dopłata w żłobku niepublicznym. Rodzic będzie mógł wybrać, czy decyduje się na żłobek, czy opiekę domową.
Chęć pomocy rodzicom opiekującym się najmłodszymi zadeklarowali też w środę przedstawiciele PO i SLD, którzy podpisali porozumienie programowe w radzie miasta. PiS apeluje więc, żeby usiąść do rozmów już teraz.
- Wcześniej prace nie były możliwe, bo dopiero kilkanaście dni temu Sejm przyjął stosowną ustawę - mówi Szymon Szynkowski vel Sęk. - Jeśli zaczniemy działać od razu, nie odkładając tematu na czas po wakacjach, jest szansa na wprowadzenie bonu od początku 2016 roku. Wtedy zbiegnie się z wchodzącym, jednolitym zasiłkiem państwowym na dzieci do pierwszego roku życia. Deklaracje PO i SLD słyszeliśmy już wcześniej, teraz oczekujemy działania.
PiS szacuje, że propozycja będzie kosztować miasto ok. 40 mln zł. Deklaruje jednak chęć szukania konsensusu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?