Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piłka nożna. Śląsk wrócił z Trzebnicy - cieżka praca i treningi mentalne

Jakub Guder
fot. WKS Śląsk Wrocław SA
Dziś Śląsk Wrocław wrócił z Trzebnicy. Kilka dni spędzonych w tym położonym zaledwie 30 km od Wrocławia ośrodku, było maksymalnie wyładowanych zajęciami - piłkarskimi, ale też mentalnymi, które prowadziła psycholog Ewa Moroch.

Plan dnia w Trzebnicy przewidywał dwa treningi. Na pierwszy piłkarze wyjeżdżali z hotelu o 9.45, po zjedzonym śniadaniu. Drugi zaczynał się ok. 16.30 po obiedzie. Oczywiście większość zajęć miała charakter czysto piłkarski lub motoryczny, ale ostro do pracy wzięła się także klubowa psycholog dr Ewa Moroch, która spotykała się z drużyna na zajęciach mentalnych.

- Omawialiśmy dziś strategię działania mentalnego na następny sezon. Dotyczyła ona tego jak będziemy radzić sobie w stresie, zarządzać motywacją i realizować cele indywidualne oraz zespołowe. Podejmowaliśmy również kwestie koncentracji. Mamy nadzieje, że te zajęcia pomogą piłkarzom odpowiednio przygotować się do następnej kampanii ligowej - mówiła po niedzielnym spotkaniu z drużyną. Za jej plecami można było dostrzec pierwszy slajd z przygotowanej dla zawodników prezentacji: "Sezon 2015/2016. Cel - filozofia - strategia. Mentalna perspektywa". Zobaczymy, jakie będą efekty.

Sztab szkoleniowy ma już też za sobą pierwsze odprawy taktyczne z piłkarzami przed czwartkowym meczem z NK Celje.

Pobyt w Trzebnicy był też okazją do spotkania starych znajomych. Niezwykle serdecznie Tadeusz Pawłowski przywitał się z Władysławem Troniną, kierownikiem drużyny miejscowej Polonii. Obaj panowie przed laty spotkali się w jednym sztabie szkoleniowym, gdy pracowali w Polarze Wrocław. Pawłowski był trenerem, a Tronina również kierownikiem. Ten ostatni przyniósł też imieninowy prezent Pawłowi Barylskiemu, asystentowi Barylskiego. Były to czekoladki... "baryłki".

Po wygranym sparingu z Zagłębiem wrocławianie mieli pojechać na festiwal amerykańskich samochodów w Miliczu, ale ostatecznie zrezygnowano z tego pomysłu. Pogoda nie sprzyjała, ale też brakowało czasu.

Dziś, we wtorek, po porannym treningu WKS wrócił do Wrocławia. Jutro leci do Celje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska