Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Żużel: Remis czyli porażka

TS
Żużlowcy z Gniezna w tym sezonie jeżdżą poniżej oczekiwań
Żużlowcy z Gniezna w tym sezonie jeżdżą poniżej oczekiwań Dawid Stube
Łączyńscy Carbon Start w bardzo szczęśliwych okolicznościach zremisowali na własnym torze z Orłem Łódź i zdobyli pierwszy punkt w tym sezonie.

W tygodniu w Gnieźnie doszło do prawdziwego trzęsienia ziemi, ponieważ do dymisji podał się zarząd oraz sztab szkoleniowy. Rada Nadzorcza nad tą sprawą pochyli się jednak dopiero we wtorek. Tym samym w meczu z Orłem czerwono-czarnych nadal prowadził Dariusz Śledź. - I wierzę, że w końcu zapiszemy na swoim koncie pierwsze zwycięstwo - mówił przed meczem trener Łączyńscy Carbon Startu.

Przełamania jednak nie było, bo po raz kolejny okazało się, że większość zawodników gnieźnieńskiej drużyny jest bez formy. Dotyczy to zwłaszcza obcokrajowców. Bjarne Pedersen, który w założeniu miał być liderem zespołu od początku sezonu prezentuje się przeciętnie, a w meczu z Orłem przegrał nawet z niespełna 19-letnim Oskarem Polisem. Jeszcze gorszy był Jonas Davidsson, który nawet nie trzymał gazu. - Nie wiem co się z nim dzieje. A Bjarne? Trzeba pomyśleć, czy jest sens sprowadzać go na kolejne mecze - zastanawiał się komentujący spotkanie w TVP Robert Łukasik.

Przewodniczący Rady Nadzorczej gnieźnieńskiego klubu po meczu nie miał zbyt wesołej miny, choć Start ostatecznie zremisowali z Orłem. Było to jednak możliwe tylko dlatego, że w 13. biegu doszło do makabrycznego karambolu z udziałem Borysa Miturskiego i Jakuba Jamroga. Ten pierwszy nie opanował motocykla i upadł na tor, a drugi chcąc ominąć kolegę na pełnej prędkości uderzył w bandę. Tuż przed tym upadkiem zawodnicy z Łodzi byli na czele stawki i gdyby tak dojechali do mety, to byłoby po meczu.

W powtórce Start wygrał jednak podwójnie, bo Norbert Ko-ściuch i Zbigniew Suchecki pokonali Polisa, który zastępował niezdolnego do jazdy Jamroga. W ten sposób gospodarze dostali od losu szansę na zwycięstwo w meczu. Po chwili wyszli nawet na prowadzenie, bo Adrian Gomólski z Pedersenem ograli słabego Madsa Korneliussena. Ostatecznie spotkanie zakończyło się jednak remisem, ponieważ w 15. biegu Hans Andersen pokonał Sucheckiego, a Witalij Biełousow wyprzedził Kościucha.

Ten remis to dla Startu jednak porażka. Tylko bowiem w przypadku wygranej, i to z bonusem, gnieźnianie mogli jeszcze liczyć, że jakimś cudem uda im się uniknąć spotkań barażowym o utrzymanie w Nice PLŻ.

Łączyńscy Carbon Start Gniezno - Orzeł Łódź 45:45 (pierwszy mecz 49:40 dla Orła, bonus Orzeł)
Start:
Kościuch 9+1 (2,3,2,2,0), Davidsson 0 (0,0,d), B. Pedersen 9+2 (2,1,3,1,2), A. Gomólski 7 (1,2,1,3), Suchecki 14 (3,3,d,3,3,2), Piosicki 3 (3,t,0,d), D. Wawrzyniak 3 (1,1,1).
Orzeł: Andersen 15 (3,3,3,3,3), Korneliussen 6+1 (1,0,2,2,1), Biełousow 10+1 (3,2,3,1,1), Miturski 2 (d,1,1,w), Jamróg 6 (2,2,2), Polis 6+2 (2,1,2,1,d), Grobelski 0 (w,w,w).
Wyścig po wyścigu: 2:4, 4:2 (6:6), 3:3 (9:9), 4:2 (13:11), 3:3 (16:14), 3:3 (19:17), 3:3 (22:20), 1:5 (23:25), 2:4 (25:29), 4:2 (29:31), 3:3 (32:34), 1:5 (33:39), 5:1 (38:40), 5:1 (43:41), 2:4 (45:45).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski