Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zwolennicy figury Chrystusa znów pikietowali. Doszło do awantury [ZDJĘCIA]

Karolina Koziolek, KAEF
Zwolennicy figury Chrystusa znów pikietowali
Zwolennicy figury Chrystusa znów pikietowali Łukasz Gdak
Zwolennicy ustawienia na placu Mickiewicza w Poznaniu figury Chrystusa po raz kolejny pojawili się przed Urzędem Miasta. Modlili się o nawrócenie Jacka Jaśkowiaka. Gdy delegacja chciała złożyć pismo w jego sekretariacie doszło do przepychanek. W rezultacie pod gabinet prezydenta przyszli wszyscy protestujący, zrobiło się głośno, doszło do utarczek słownych. Jaśkowiak został nazwany "drugim Greiserem".

Manifestacja zaczęła się spokojnie. Przyszło o połowę mniej protestujących niż dwa tygodnie temu.

Bogdan Freytag, szef grupy patriotycznej "Wierni Polsce" po raz kolejny mówił o tym, że odmowa ustawienia na pl. Mickiewicza figury Chrystusa ma charakter polityczny. - Im dłużej będą nam odmawiać, tym nasze żądania będą intensywniejsze. Obecnie nie żądamy już tylko figury i wystawy na placu, ale całego pomnika na pl. Mickiewicza, tam gdzie stał przed wojną - mówił Freytag. - Jacek Jaśkowiak chce się przypodobać lewakom, dlatego nam odmawia. Kiedyś Poznań był bardziej patriotyczny, teraz jest lewacki - tłumaczył.

Porównywał prezydenta Poznania oraz Platformę Obywatelską do nazistów. - Tak, jak tamci zabijali, tak PO zabija umysły - mówił.

Poznań przyrównywał z kolei do biblijnej Sodomie. - Dlatego, że w Poznaniu szerzy się lewactwo, a lewacy to sodomici - argumentował. - Na Sodomę Bóg zesłał aniołów, którzy ją oczyścili. Póki Bóg nie ześle aniołów do Poznania, my będziemy walczyć o Pomnik Wdzięczności - mówił.

Gorąco zrobiło się, gdy do głosu został dopuszczony zastępca Freytaga, Maciej Andrzejak. - Polską rządzi coraz bardziej faszystowska Unia. Nie możemy pozwolić, by te masońskie rządy panowały w Poznaniu. Musimy ratować nasza Polskę - zaczął.

Z tłumu popłynęły wtedy epitety pod adresem Jacka Jaśkowiaka "antypolskie bydle" oraz "drugi Greiser", a także określenia opisujące sytuację w mieście: "mamy tu kondominium".

Andrzejak tłumaczył z kolei, że od dziś Jacek Jaśkowiak, przez związek patriotyczny, nie będzie już nazywany prezydentem Poznania, ale namiestnikiem Kraju Warty.

Następnie trzyosobowa delegacja udała się do sekretariatu prezydenta, by złożyć pismo protestacyjne ws. pomnika.

Przed drzwiami sekretariatu pojawiło się jednak czterech strażników miejskich, którzy zatarasowali wejście. Ostatecznie zgodzili się na wejście tylko jednej osoby. Doszło do przepychanek. - To nie jest dom publiczny, tylko urząd publiczny. Strażnik miejski zachowuje się jak alfons, który wpuszcza pojedynczo do burdelu - krzyczał Andrzejczak, któremu wraz z koleżanką udało się przedostać przez ścianę strażników. - Gestapo Jaśkowiaka utrudnia nam wejście do Urzędu Miasta.

- Przychodzimy jako delegacja, a nie jako odrzutki społeczne. Jeszcze tu zamontujcie drut kolczasty - krzyczał z kolei Freytag, któremu nie udało się przedostać do sekretariatu z pismem.

Po kilku minutach przepychanek pod sekretariatem zjawili się protestujący sprzed urzędu. Zrobiło się głośno. Ostatecznie cała trzyosobowa delegacja została wpuszczona.

Andrzej Białas, dyrektor gabinetu prezydenta, tłumaczył, że podjął decyzję, by nie wpuszczać delegacji w całości, ze względu na porządek funkcjonowania urzędu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Zwolennicy figury Chrystusa znów pikietowali. Doszło do awantury [ZDJĘCIA] - Głos Wielkopolski

Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski